"To kpina, ścieki nigdy nie są białe! Mleko w tym miejscu spływa nie pierwszy raz!"

Czytaj dalej
Fot. nadesłane
Agnieszka Romanowicz

"To kpina, ścieki nigdy nie są białe! Mleko w tym miejscu spływa nie pierwszy raz!"

Agnieszka Romanowicz

Mieszkańcy nie wierzą wójtowi. W przeciwieństwie do ochrony środowiska.

- Nie chcę być wredną mieszkanką Warlubia, która się czepia spraw, na których się nie zna, ale zdjęcie mlecznej rzeczki zrobiłam w centrum Warlubia o godz. 11. Mleko płynęło do 13. Oczyszczalnia jest kilometr poniżej centrum Warlubia i zrzuty z oczyszczalni chyba nie płyną pod prąd, tylko z prądem nurtu naszej strugi. Poza tym mleko w tym miejscu spływa nie pierwszy raz - to opinia Czytelniczki, która wykonała zdjęcie.

Artykuł w tej sprawie ukazał się we wtorek. Wójt Krzysztof Michalak tłumaczył w nim, że struga zmieniła kolor wskutek awarii, do której doszło o godz. 14.37 i po godzinie awaria została usunięta.

Słowa wójta potwierdził Józef Gawrych, kierownik Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa w Starostwie Powiatowym w Świeciu, który po zgłoszeniu sprawy przez "Pomorską" udał się do Warlubia na kontrolę z przedstawicielami Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Melioracji i Urządzeń Wodnych.

Wyjaśnienia urzędników rozgniewały Czytelników:

- To ewidentna kpina! Ścieki nigdy nie są białe. Z tych wyjaśnień śmieje się cała sala studentów, którzy siedzą teraz za mną - powiedział mężczyzna, który przedstawił się jako ekspert w dziedzinie ścieków. Niestety, nie chciał podać swojego nazwiska.

- Dokąd zmierzamy, wybierając władze, które robią z nas osłów? Kto to widział białe ścieki? Chyba, że mieszkańcy Warlubia trzymają bydło w łazienkach. Wniosek może być tylko jeden: wójt nie służy gminie, ale mleczarniom zarabiającym na jego terenie!

Do zarzutów mieszkańców odniósł się Józef Gawrych: - Ścieki komunalne nie są białe, to się zgadza. W przypadku Warlubia, zgodnie z wydanym pozwoleniem wodno-prawnym i załączonym do niego operatem, oczyszczalnia ścieków w Warlubiu przyjmuje również podczyszczone ścieki przemysłowe (średnio dobowo prawie połowa ścieków). Ponadto, jak zaznaczyliśmy w protokole, ścieki przelały się z przepompowni, a nie z oczyszczalni. W wyniku awarii przepompowni ścieki te nie dotarły do oczyszczalni tylko przelały się "po drodze". Co do koloru ścieków - widocznie w chwili awarii była przewaga ścieków przemysłowych, dlatego daliśmy wiarę tłumaczeniu pana wójta - tłumaczy kierownik.

Zwraca on uwagę, że trudno mu podać więcej informacji po fakcie. - Dlatego w przyszłości, jeżeli to możliwe, prosimy o informacje w trakcie trwania nieprawidłowości - apeluje.

Warto pobrać próbę takiego ścieku. Ważne, żeby odbyło się to z udziałem policjanta, który sporządzi protokół potwierdzający dzień, godzinę i miejsce pobrania próby.

Agnieszka Romanowicz

Bardzo lubię pisać i jestem wyczulona na krzywdę - to główne powody, dla których zostałam dziennikarką. Na co dzień piszę o wszystkim, a moje działki w „Gazecie Pomorskiej” to zdrowie psychiczne, uchodźcy, gaz łupkowy i pszczelarstwo. Interesuję się architekturą i kocham wieś.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.