To ludzie tworzą miasto - mówi radny Tomasz Nesterowicz

Czytaj dalej
Fot. Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
Natalia Dyjas-Szatkowska

To ludzie tworzą miasto - mówi radny Tomasz Nesterowicz

Natalia Dyjas-Szatkowska

- Patrzmy na Zieloną Górę przez pryzmat tego jak ma funkcjonować nie za 5 lat, ale za 30.

Gdybym był prezydentem Zielonej Góry, działałbym w myśl zdania; „Zielonej Góry nie tworzą budynki, tworzą ją ludzie”. Fundamentem rozwoju każdego miasta jest dobrobyt jego mieszkańców. Połączenie miasta z gminą stworzyło nam, dotychczas niewykorzystaną, szansę na rozwój. Zieloną Górę musimy zaplanować na nowo i stworzyć przestronne miasto-park, z nowymi osiedlami w zalesionych przestrzeniach, z miejscem na rekreację i wypoczynek. Patrzmy na miasto przez pryzmat tego, jak ma funkcjonować nie za pięć lat, ale za trzydzieści. Miliard złotych, który mieliśmy uzyskać na inwestycje z tytułu połączenia i z funduszy unijnych, powinniśmy wykorzystać na budowę nowych przestrzeni miejskich. Głupotą jest zagęszczanie zabudowy w centrum miasta i likwidacja terenów zielonych. Te działania są łamaniem obietnicy danej mieszkańcom, że połączenie da możliwość rozwoju miasta i zapobiegnie zagęszczaniu zabudowy w centrum.

Mając przestrzeń do rozwoju rozpocząłbym budowę setek mieszkań komunalnych, które zamknęłyby lata oczekiwań zielonogórzan na własny kąt i byłyby sposobem na odbudowę majątku miasta, lokatą pieniędzy na „chude lata”. Masowa budowa mieszkań doprowadziłaby również do zmniejszenia cen mieszkań na rynku i zwiększyła ich dostępność.

Zostać, czy wyjechać?

Relatywnie niskie bezrobocie w mieście nie jest spowodowane tym, że powstaje tu tyle miejsc pracy, ale faktem, że ludzie po prostu wyjeżdżają w poszukiwaniu szczęścia gdzie indziej. Wyjeżdżają nie dlatego, że nie mamy wieży widokowej, ale dlatego, że nie stać ich na kupno mieszkania, nie mogą znaleźć dobrze płatnej pracy lub chcą zapewnić perspektywy rozwoju swoim dzieciom. Musimy rozpocząć budowę mieszkań komunalnych nie tylko dla tych kilkuset rodzin oczekujących w kolejce od wielu lat, ale dla tych młodych ludzi, którzy za chwilę wejdą w dorosłość i staną przed wyborem; zostać, czy wyjechać? W oparciu o mieszkania komunalne stworzyłbym program skierowany do młodych ludzi; zostajesz w Zielonej Górze, zakładasz rodzinę, tu płacisz podatki, to otrzymujesz na start mieszkanie komunalne z niskim czynszem. Powinniśmy zbudować system opieki nad dziećmi, który nie będzie generować kosztów dla rodziców, w tym przedszkola za złotówkę, niezależnie od tego, czy jest to przedszkole publiczne, czy prywatne.

- Ważni są ludzie - mówi radny Tomasz NESTEROWICZ
Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska - Ważni są ludzie - mówi radny Tomasz NESTEROWICZ

Komunikacja miejska powinna być bezpłatna dla mieszkańców płacących w Zielonej Górze podatki, tym bardziej, że mamy w planach zakup elektrycznych autobusów. Bezpłatna komunikacja stać się może rzeczywistą alternatywą dla poruszania się po mieście autami. Rozwiązanie takie już funkcjonuje w kilkudziesięciu miastach i powiatach w Polsce.

Pensje jako inwestycja

Podstawą dochodów miasta są podatki mieszkańców, dlatego w naszym interesie jest, aby zielonogórzanie zarabiali jak najwięcej. Wstydem jest to, że miasto, jako pracodawca, żeruje na swoich pracownikach i nie wypłaca im pensji, jakie im się należą. Postępując w ten sposób zubaża rodziny pracowników i skazuje ich na głodowe emerytury w przyszłości. Pieniądze wydane na pensje nie będą stratą a inwestycją, ponieważ zostaną one wydane w mieście i zasilą innych zielonogórzan.
Tworzenie miejsc pracy, to nie tylko wieczne oczekiwanie na mitycznego inwestora, który może nigdy nie nadejść, to przede wszystkim ścisła współpraca z tymi przedsiębiorcami, którzy już funkcjonują w mieście i tu płacą podatki.

Pomysły na infrastrukturę

Powinniśmy również rozpocząć budowę nowego budynku szpitala, a nie tylko szpitala dziecięcego, ponieważ za chwilę obecne budynki szpitala rozsypią się ze starości, pomimo wiecznych remontów. Nowy szpital będzie nie tylko oszczędny w utrzymaniu, ale będzie gwarancją naszego bezpieczeństwa i inwestycją w przyszłość następnych pokoleń.

Nowe drogi są ważne, ale nie możemy zapominać o już istniejących, które latami nie były remontowane, szczególnie na terenie dawnej gminy. Budując nową sieć dróg musimy ją dostosować do planów rozwoju Zielonej Góry i tego, jak ma wyglądać w przyszłości, a nie na okrągło realizować rozwiązania drogowe planowane w latach siedemdziesiątych XX wieku dla miasta o zupełnie innych granicach.

Konieczne jest inwestowanie w kulturę skierowaną do młodych ludzi, aby kształcić przyszłe pokolenia zielonogórzan. Kultura tworząca tożsamość naszego miasta rozwija się dzięki samozaparciu zielonogórzan i nie dzięki zaangażowaniu miasta, a pomimo jego braku. Na pewno postawiłbym na rozwój Winobrania, które może stać się magnesem dla turystów.

Zielona Góra ma ostatnią szansę na finansowanie inwestycji ze środków unijnych, wykorzystajmy ją na budowę takiej Zielonej Góry, z której nie będą uciekali mieszkańcy, bo będą tu mieli godne warunki życia. Budując za środki unijne pamiętajmy, że to co stworzymy będziemy utrzymywać za własne pieniądze. Tworząc kolejne kosztowne w utrzymaniu inwestycje, które nie generują zysku, lub nie zmniejszają kosztów życia zielonogórzan, a tylko ładnie wyglądają w folderach wyborczych, stajemy się pisanką ładnie pomalowaną z zewnątrz, pustą w środku. Wygląd miasta przestanie mieć znaczenie, kiedy nie będzie w nim ludzi.

Natalia Dyjas-Szatkowska

Dzień dobry! Nazywam się Natalia Dyjas-Szatkowska i jestem rodowitą zielonogórzanką. Pracuję w "Gazecie Lubuskiej" od 2016 roku. I choć z wykształcenia jestem filologiem polskim i teatrologiem, to swoją pracę zawodową związałam właśnie z mediami. 


W obszarze moich działań znajdują się: 



  • problemy i sprawy Zielonej Góry,

  • kwestie, które poruszają mieszkańców powiatu zielonogórskiego.


Ważne są dla mnie codzienne problemy mieszkańcówsprawy społeczne i kulturalne naszego regionu. Nie jest mi obojętny los zwierzaków i często piszę o nich na naszych łamach. Lubię spotkania z ludźmi i to właśnie nasi Czytelnicy są dla mnie wielką inspiracją. To oni podpowiadają, czym warto się zająć, co ich boli, denerwuje, ale i cieszy. 


Zawsze lubiłam rozmawiać z ludźmi. Jako osoba, która pracowała z nimi podczas organizacji różnych wydarzeń kulturalnych i festiwali, zrozumiałam, że to właśnie człowiek i jego historia są dla mnie najważniejsze. To więc chyba nie przypadek, że zaczęłam pracę w dziennikarstwie... 


W wolnych chwilach (jeśli jakaś się znajdzie... :)) nałogowo pochłaniam książki (kryminałom mówię nie, ale mocno kibicuję nowej, polskiej prozie) i z aparatem poznaję nasze piękne województwo lubuskie. Chętnie dzielę się urodą regionu na łamach "Gazety Lubuskiej" i portalu "Nasze Miasto". Nie boję się też pokazywać, co jeszcze mogłoby się tutaj zmienić. I to właśnie przynosi mi największą satysfakcję w pracy. Gdy uda się choć trochę ulepszyć otaczającą nas rzeczywistość. 


Czy w Twojej okolicy dzieje się coś ważnego? Masz sprawę, która Twoim zdaniem powinna zostać opisana w naszej gazecie? A może masz jakiś kłopot, który należy rozwiązać? Śmiało! Skontaktuj się ze mną, postaram się zająć danym tematem.


Kontakt do mnie: natalia.dyjas@polskapress.pl


Telefon: 68 324 88 44 lub: 510 026 978.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.