oprac. Dariusz Chajewski, (pif)

To nie śmieci, to odpady

W życie wchodzą nowe przepisy dotyczące segregacji odpadów. Fot. Pixabay W życie wchodzą nowe przepisy dotyczące segregacji odpadów.
oprac. Dariusz Chajewski, (pif)

Nowe przepisy zakładają staranniejszą segregację odpadów. Na pięć grup. W 2020 roku powinniśmy odzyskiwać i wykorzystywać połowę szkła, papieru, plastiku...

Od początku lipca obowiązują nowe przepisy dotyczące segregacji odpadów. Odpady w całym kraju będziemy dzieli na cztery główne kategorie. Co to oznacza dla nas? Zmienia się przede wszystkim kolorystyka oraz oznakowanie worków na odpady komunalne. Od tej pory odpady muszą być dzielone na poszczególne frakcje, oznakowane kolorami. I tak pojemnik niebieski przeznaczony jest na papier, do zielonego będziemy wrzucać szkło, żółty przeznaczony będzie do składowania metali i tworzyw sztucznych, natomiast brązowy zarezerwowano na odpady biodegradowalne. Nowe rozwiązanie jest koniecznie, aby dostosować się do wymogów stawianych przed UE. Według zaleceń Komisji Europejskiej w 2020 roku powinniśmy osiągnąć poziom 50 proc. odzysku i ponownego użycia papieru, szkła, metali i tworzyw sztucznych. Obecnie wskaźnik ten wynosi jedynie ponad 25 proc. Ogranicza to również masę odpadów, które zanieczyszczają środowisko, a w dłuższej perspektywie - także zużycie wody i energii. Uporządkowanie systemu zbiórki odpadów zmniejsza także koszty utrzymania popularnych składowisk oraz zagrożenie dla przyrody i zdrowia człowieka. Pamiętać należy również o odpadach niebezpiecznych. Zużyte baterie, sprzęt AGD i RTV, przeterminowane leki i odpady budowlane to produkty, które absolutnie nie mogą trafić do żadnego z wyznaczonych pojemników. Stare urządzenia AGD i RTV możemy oddać w specjalnie wyznaczonym punkcie w sklepie, a leki - w aptece. Resztę najlepiej zawieźć do PSZOK-a, czyli Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych, który znajduje się w każdej gminie, a informacje o nim gmina ma obowiązek zamieścić na swojej stronie internetowej.

Na wymianę pojemników gminy mają pięć lat, czyli do końca czerwca 2022 roku. Jednak na zmianę oznakowania dotychczasowych pojemników pozostało tylko pół roku. Jak się okazuje w Lubuskiem nikt rewolucji się nie spodziewa, wiele gmin już teraz segreguje odpady z podziałem na cztery frakcje

- Nowe przepisy nic u nas nie zmieniają - uspokaja Grzegorz Wiater, przewodniczący zarządu lubuskiej Eko-Przyszłości. - Przepisy, które zostały doprecyzowane mówią dokładnie to, co my robimy od początku, czyli określają szczegółowe sposoby selektywnego zbierania wybranych frakcji odpadów, czyli papieru, szkła, metali, tworzyw sztucznych i odpadów bio - wyjaśnia.

- Przewidzieliśmy to, bo przed wejściem tego rozporządzenia ustawa nie precyzowała sposobów selektywnego zbierania odpadów. Było jednak rozporządzenie z 2005 roku i już tam były zawarte wytyczne, jakie powinny być kolory pojemników, jakie frakcje powinny być zbierane. To nie było wtedy wiążące dla gmin, ale oparliśmy się na tym, bo wiedzieliśmy do czego zmierza ustawodawca - tłumaczy Wiater.

oprac. Dariusz Chajewski, (pif)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.