Toaleta miejska jest nieczynna. Ale monety zawsze przyjmuje
Przy parku z fontanną jest toi toi. Od dwóch miesięcy nieczynny. Ludzie wrzucają monety, a drzwi pozostają zamknięte. Załatwiają się w parku, czasami fetoru to znieść już nie można - poinformowali nas taksówkarze z postoju. Z taksówkarzami spotkaliśmy się na ich postoju przy parku, na Placu Przyjaźni. Kilka metrów dalej jest toi toi. - My naprawdę mamy z tym problem. Stoimy tutaj czasami po kilka godzin i wąchamy odór ludzkich odchodów - mówi taksówkarz Andrzej Zarzycki.
- No, a co ludzie mają zrobić? Jest szalet, wrzucają pieniądze, a drzwi nadal są zamknięte. Idą i się załatwiają gdzie popadnie. W zasadzie przecież zapłacili - ironizuje jego kolega, także taksówkarz (nie chce nazwiska w gazecie).
Na dowód swoich słów panowie prowadzą nas do szaletu i wrzucają złotówkę. Drzwi są zamknięte. - Widzicie? Przecież to jest jakiś absurd. Mogliby chociaż zatkać ten wrzutnik, żeby nie kasować za wejście. Pieniądze zabiorą i zadowoleni! - złości się kolega pana Andrzeja.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień