Olga Taraszka, (JM)

Trzeba dzielić się jedzeniem, zamiast wyrzucać [zdjęcia]

Już w pierwszy dzień funkcjonowania Jadłodzielni mieszkańcy brali z niej żywność. Na zdjęciu (po prawej) Sylwia Kowalska. Fot. Sławomir Kowalski Już w pierwszy dzień funkcjonowania Jadłodzielni mieszkańcy brali z niej żywność. Na zdjęciu (po prawej) Sylwia Kowalska.
Olga Taraszka, (JM)

Polacy marnują dużo jedzenia. Aby to ograniczać, uruchomiono Jadłodzielnię. Można w niej zostawić żywność, która trafi do potrzebujących.

- Nie każdy z nas kupuje świadomie, do tego dochodzą nieplanowane wyjazdy. Wówczas nie wiemy, co zrobić z jedzeniem - tłumaczy radna Sylwia Kowalska. - Zostają nam produkty, którymi możemy się podzielić, zamiast je wyrzucać.

Od wczoraj torunianie mogą przekazać nadwyżki produktów żywnościowych do Jadłodzielni - miejsca mającego zapobiegać wyrzucaniu żywności.

- Pomysł wziął się stąd, żeby ograniczyć ilość marnowanego jedzenia - przekonuje Sylwia Kowalska, inicjatorka akcji. - Jak pokazują najnowsze dane, w samej Polsce marnuje się ok. 9 mln ton jedzenia rocznie, to naprawdę ogromna ilość.

Toruńska Jadłodzielnia to miejsce, gdzie każdy chętny może zarówno podzielić się, jak i poczęstować jedzeniem. Pomysł na stworzenie miejsca wziął się z inicjatywy kilkorga znajomych, którzy zauważyli potrzebę stworzenia przestrzeni, gdzie wszyscy chętni będą mogli przekazać nadmiar żywności. - To nie jest tak, że Jadłodzielnia jest tylko dla ubogich - zapewnia Michał Piszczek, inicjator akcji. - My wszyscy musimy nauczyć się tego, żeby mniej konsumować. Ma być to akcja, która wszystkim przyniesie wiele korzyści. Dużo się przy tym wspólnie nauczymy, jednocześnie pomagając innym.

We wnętrzu Jadłodzielni znajdują się specjalnie oznaczone lodówki i regały. Można je zapełnić produktami, które przekroczyły datę minimalnej trwałości - „najlepiej spożyć przed”, ale nie przekroczyły terminu przydatności do spożycia - „należy spożyć do”. Można podzielić się również własnymi wyrobami, takimi jak przetwory, ciasta czy zupy. Produkty takie muszą być szczelnie zapakowane i z naklejonym na pojemniku opisem potrawy oraz datą przyrządzenia.

Wymogiem jest, by wśród podarowanych rzeczy nie pojawił się alkohol, świeże mięso, potrawy zawierające surowe jaja czy niepasteryzowane mleko. Nie można także przynosić nadgniłych i zepsutych produktów.

Już w dniu otwarcia toruńskiej Jadłodzielni nie zabrakło w niej produktów. Na półkach pojawiła się m.in. cukinia, pomidory, ogórki, papryka, makaron czy nabiał.

- Każdy może tu przyjść, żeby się poczęstować, nie trzeba nic przynosić w zamian.

- Myślę, że warto przyjść, zobaczyć, co tu jest i z tego korzystać - dodaje Sylwia Kowalska. - Dobre jest to, że jesteśmy w centrum miasta, zachęcamy też do pomocy przy naszym punkcie.

Dla dobrego funkcjonowania Jadłodzielni ważne jest regularne kontrolowanie, czy wszystkie dostarczone produkty są zdatne do spożycia. Inicjatorzy akcji zapewniają, że kilka razy w tygodniu pomieszczenie sprawdzane będzie przez wyznaczonego wolontariusza.

Jak dotąd w Polsce Jadłodzielnie powstały m.in. w Warszawie, Krakowie czy Wrocławiu.

Toruńska Jadłodzielnia, którą uruchomiono wczoraj, znajduje się na terenie targowiska Manhattan, BOX 27. Będzie czynna przez cały tydzień, w godzinach od 6 do 22. Utworzenie Jadłodzielni wsparło Stowarzyszenie Handlowców Manhattan.

Autor: Olga Taraszka, (JM)

Olga Taraszka, (JM)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.