Trzymajcie kciuki, wynalazca z liceum jedzie na konkurs!

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Trzymajcie kciuki, wynalazca z liceum jedzie na konkurs!

Tomasz Rusek

16-latek z Gorzowa zaprojektował i zbudował wielki dron, który walczy w prestiżowym konkursie młodych naukowców. Maszyna już lata. Niczym myśliwiec F16!

- Dron? Co w tym wyjątkowego? - może ktoś zapytać. No to wyjaśniamy. Drony, jakie znacie (małe, bzyczące, które poza lataniem co najwyżej robią zdjęcia i można je kupić w markecie za 150 zł) to pikuś przy potworze, który skonstruował i złożył 16-letni licealista. Jego maszyna ma 55 cm średnicy. Z daleka wydaje dźwięk przypominający stado pszczół, a gdy przelatuje blisko, buczy jak myśliwiec F16. No i jest naszpikowana elektroniką. Ma podczepioną kamerę, ale także różne czujniki. Wyczuwa i mierzy obecność tlenku węgla, dwutlenku węgla, łatwopalnych gazów, temperaturę, wilgotność i ciśnienie.

Bo to nie jest zabawka, ale sprzęt ratowniczo - badawczy. Może on dać Maćkowi wygraną w prestiżowym konkursie E(x)plory, który promuje młodych wynalazców, naukowców i ich pomysły na zmienianie świata na lepsze. I teraz uwaga: gorzowianin jest w tegorocznej edycji najmłodszym uczestnikiem. I jedynym z naszego regionu. Czy wygra? Dowiemy się lada dzień: finał E(x)plorów będzie 5 października w Gdyni.

Maszyna za człowieka

Pierwszy raz o Maćku - wtedy gimnazjaliście - pisaliśmy w „GL” pół roku temu, gdy dostał się do finału plebiscytu. Wówczas dopiero uczył się sterować małym dronem i przymierzał się do budowy swojej maszyny. Dziś nią lata. Steruje dwukilogramowym potworem za pomocą wielkiego radia. Byliśmy z nim na „treningu” i zapewniamy, że robi to doskonale: perfekcyjne operowanie to w końcu warunek jego przydatności - ma przecież zawisać nad kominami, katastrofami ekologicznymi czy nad trudnodostępnymi rejonami, by badać tam bezpiecznie powietrze, atmosferę czy skład dymu. Dzięki temu nie będzie tego musiał robić człowiek. A dron natychmiast wyśle wyniki na ekran komputera czy na tablet (o tym Maciej też pomyślał). Dodatkowo obraz z kamery zapisuje się w pamięci, więc można potem odtworzyć nagranie, na którym widać film w szczegółach.

Sponsor i marszałek

Maciej nie chce przesądzać, czy i jakie szanse ma w konkursie. Cieszy się, że spełnia marzenia (konstruowanie, elektronika, programowanie to jego hobby), a przy okazji może zmienić świat - jak górnolotnie by to nie brzmiało. Jego trud i pomysłowość już jest doceniana. Pomoc finansową dostał z kostrzyńskiej firmy ICT Poland, niedawno grantem wsparł go Urząd Marszałkowski w Zielonej Górze. Dzięki temu Maciej mógł budować swoją maszynę bez obaw o finanse. A potrzebne były tysiące złotych. Części zamawiał w internecie, całość składał sam.

Sterowanie trenuje... koło domu. Mieszka przy ul. Kasztelańskiej w Gorzowie, to uliczka na skraju wielkiego wzniesienia, między ul. Kostrzyńską a Murawami Gorzowskimi. Tam też zaprosił nas na pokazowy trening. Dron może latać bez przeszkadzania innym, jest doskonale widoczny, a przy okazji można sprawdzać zasięg panelu sterującego. Musi być spory, bo momentami dron odlatuje od nas na setki metrów, ale cały czas słucha poleceń i precyzyjnie wykonuje wszystkie manewry.

Największe wrażenie maszyna robi wówczas, gdy przelatuje nam nad głowami z mrocznym buczeniem, albo gdy zawisa w powietrzu i utrzymuje się tak samodzielnie, dzięki zapisanym parametrom GPS. - Cacko! - mówię zachwycony. - E tam. Ważne, że lata - odpowiada skromnie Maciej. Ale widać, że jest z siebie trochę dumny. No i liczy na pomoc: na stronie innowatorjutra.pl trwa plebiscyt, w którym wybierany jest najciekawszy wynalazek E(x)plorów. Maciek potrzebuje wsparcia Lubuszan. To w końcu nasz jedyny reprezentant w konkursie. Głosowanie zajmie góra trzy sekundy. A oddawać głosy można do 7 października.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.