Tu się walczy z czasem i liczy każdą złotówkę

Czytaj dalej
Fot. materiały szpitala
Agata Wolańska

Tu się walczy z czasem i liczy każdą złotówkę

Agata Wolańska

Jeśli hematologia w Gorzowie dostanie pieniądze na sprzęt, pacjenci szybciej dowiedzą się, na co chorują. Dziś ich badania „wędrują” po Polsce

- To bardzo ważne, żeby diagnostyka i leczenie przebiegało od a do z w jednym szpitalu - mówi Bożena Chwiłkowska, emerytowana dr biologii, a obecnie pacjentka oddziału hematologii i chorób rozrostowych w Wielospecjalistycznym Szpitalu Wojewódzkim przy ul. Dekerta.

To samo właściwie można usłyszeć od kierownika oddziału doktor Katarzyny Brzeźniakiewicz - Janus. Tymczasem materiał pobrany od pacjentów do większości badań jest wywożony... do ośrodków poza województwem. W dodatku próbki mogą zostać uszkodzone po drodze i dać przekłamany wynik. Czasami też materiał... dojeżdża za późno.

- Ode mnie szpik pobrano już drugi raz, bo za pierwszym próbka się przeterminowała - mówi Bożena Chwiłkowska. Na przyjęcie do szpitala czekała rok, chociaż teoretycznie powinno to zająć nie więcej niż trzy miesiące. W dodatku wciąż nie wiadomo, co dokładnie jej dolega...

Niestety, walka z czasem, z brakiem miejsc na oddziale to tutaj chleb powszedni. - W tym momencie mam obłożenie 120 proc., co oznacza, że są pacjenci, których musiałam położyć na korytarzu - mówi dr Brzeźniakiewicz - Janus.

W tym tunelu widać jednak światełko. Decyzją zarządu województwa gorzowska hematologia ma szansę na pieniądze na sprzęt, na filtry dezynfekujące powietrze, a także na remont łazienek.

- Nim jednak pieniądze trafią do szpitala, decyzję zarządu województwa muszą jeszcze zaakceptować radni Lubuskiego Sejmiku Wojewódzkiego - mówi Agnieszka Wiśniewska ze szpitala wojewódzkiego.

Agata Wolańska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.