Eliza Gniewek-Juszczak

Tutaj drzwi dla bezdomnych są otwarte

Kierownik noclegowni Aleksander Tomaszewski zapewnia, że placówka jest dobrze przygotowana do przyjęcia bezdomnych Fot. Eliza Gniewek-Juszczak Kierownik noclegowni Aleksander Tomaszewski zapewnia, że placówka jest dobrze przygotowana do przyjęcia bezdomnych
Eliza Gniewek-Juszczak

- Zawsze będzie grupa osób, która z różnych względów nie będzie radzić sobie w życiu. Nie można ich za to winić - przekonuje A. Tomaszewski.

Połowa października. Pierwsze osoby już korzystają z noclegowni? Jesteście przygotowani na ten trudny sezon?
Obniża się temperatura i osoby, które nie mają gdzie mieszkać, już muszą szukać schronienia. Jesteśmy przygotowani na ten trudny, zimowy okres. W naszej noclegowni zostały pomalowane ściany. Przeprowadziliśmy potrzebne drobne remonty. Działa dobrze wyposażona kuchnia, z której codziennie korzysta ponad 100 osób. Dla każdej bezdomnej osoby zapewniamy ciepłe miejsce i gorący posiłek.

Zgodnie z naszym ponad 20-letnim doświadczeniem zawsze będzie istniała grupa społeczna, która z powodu różnych przyczyn nie będzie radzić sobie w życie. Często mają na to wpływ czynniki niezależne od nich i nie można tych osób winić, że są w skrajnie trudnej sytuacji. Stajemy się społeczeństwem coraz bardziej zamkniętym. Rośnie grupa egocentryków pozbawionych empatii i miłosierdzia. Dlatego dobrze funkcjonujące placówki dla bezdomnych dają gwarancję opieki nad nimi.

Jak mieszkańcy mogą pomóc?
Są rzeczy, których potrzebujemy zawsze. To ciepła odzież, koce, kołdry, pościel, buty –rzeczy, które jeszcze można użyć – chętnie przyjmiemy od mieszkańców.

Funkcjonowanie noclegowni wynika z ustawy o pomocy społecznej. Noclegownia jest tymczasowym miejscem dla osób bezdomnych, które nie posiadają zameldowania ani miejsca zamieszkania. Aby zostać przyjętym trzeba być trzeźwym.
Nowosolska placówka dostosowana jest do obsługi 30 osób. W razie konieczności, w sytuacjach kryzysowych, jest w stanie przyjąć nawet 50osób. Do dyspozycji osób bezdomnych są: w pełni wyposażona kuchnia, łazienka z pralką automatyczną, telewizor, radio.

Ubrania tylko dla mężczyzn?
Głównie dla mężczyzn, ale mamy też dwie bezdomne kobiety.

Czy wiadomo ile osób naprawdę nie ma gdzie mieszkać?
W Nowej Soli, według listy, mamy dwudziestu bezdomnych, którzy najczęściej mieszkają na terenie ogródków działkowych. Palą sobie w piecu całą zimę i nie korzystają z noclegowni. Mamy w naszej noclegowni 30 miejsc. W tej chwili jest kilkanaście osób.

Zgłaszają się do Was co roku te same osoby?
Większość pochodzi z Nowej Soli. Jest też grupa, która przyjeżdża z innych stron w kraju. Często są to te same osoby. Ale następują też zmiany, bo niektórzy znajdują pracę lub schronienie w innym ośrodku w Polsce.

Jeśli zobaczymy kogoś na ławce czy jakimś szałasie, co robić?
Należy mieszkańców Nowej Soli uczulić, aby w takiej sytuacji dzwonili do straży miejskiej lub policji. Funkcjonariusze natychmiast to sprawdzą.

Eliza Gniewek-Juszczak

Opisuję to, co dzieje się w powiecie nowosolskim, ale także to, co dotyczy mieszkańców całego województwa lubuskiego. Ciekawią mnie przepychanki polityczne, przemiany gospodarcze w regionie i emocjonują ludzkie sprawy. Piszę o religii, ale też tym, co się buduje. Lubię odkrywać ciekawostki Nowej Soli, Kożuchowa, Otynia, Bytomia Odrzańskiego i Nowego Miasteczka oraz wielu innych miejscowości. Publikuję artykuły w Gazecie Lubuskiej oraz na portalach www.gazetalubuska.pl i www.nowasol.naszemiasto.pl.
Chętnie napiszę o Twojej sprawie, wydarzeniu, które organizujesz lub sukcesie, którym chcesz się pochwalić.
Skończyłam filologię polską w Zielonej Górze i dziennikarstwo w Poznaniu. W Gazecie Lubuskiej pracuję od 2016 r.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.