Po godzinie od powrotu z fabryki cztery uczennice zaczęły się uskarżać na złe samopoczucie. Dyrekcja i nauczyciele wezwali pogotowie.
- Druga klasa naszego gimnazjum uczestniczyła w planowanej i dużo wcześniej przygotowywanej wycieczce - relacjonuje Beata Śmietańska, dyrektor Zespołu Szkół w Trzebielu. - Było to w ramach zajęć praktycznych. Po pełnej pozytywnych wrażeń wizycie w zakładzie, wróciły szczęśliwe i radosne. Jeszcze na lekcjach jedna z dziewcząt źle się poczuła, bolała ją głowa, miała też dreszcze. Potem na podobne dolegliwości zaczęły się skarżyć kolejna trzy uczennice z tej klasy.
Po kolei wzywano karetki pogotowia. - Jedną z dziewcząt przewieziono na żarski SOR, dwie umieszczono w Szpitalu na Wyspie, a jedną z dziewcząt przetransportowano na oddział ratunkowy do Zielonej Góry - informowała Justyna Wróbel, rzeczniczka 105. Kresowego Szpitala Wojskowego w Żarach. - Wszystkie są diagnozowane. Jeśli będziemy mieli do czynienia np. z podtruciem, należy pamiętać, że do 18.00 dnia powszedniego przyjmują lekarze rodzinni, tak więc do gabinetów POZ mogą trafiać inni pacjenci uczestniczący w wycieczce.
- Z naszej strony zrobiliśmy wszystko, co możliwe. W sprawną akcję ratunkową i pierwszą pomoc zaangażowali się i nauczyciele, i obsługa szkoły, i uczniowie - dodaje dyrektorka szkoły.