Uwaga! Te leki już nie są refundowane. Sprawdź, które wypadły z nowej listy

Czytaj dalej
Fot. 123rf
Agata Pustułka

Uwaga! Te leki już nie są refundowane. Sprawdź, które wypadły z nowej listy

Agata Pustułka

Od 1 stycznia 2016 r. obowiązuje nowa lista leków refundowanych. Nie znalazło się na niej 169 produktów obecnych w poprzednim obwieszczeniu. Najwięcej kontrowersji dotyczy podwyżek cen leków dla osób po przeszczepach. Łącznie wzrosła cena 698 leków. Obniżki dotyczą 1386 leków. Ponad połowa z nich potaniała o mniej niż złotówkę. Kolejna aktualizacja listy będzie w marcu.

Lista leków refundowanych jest aktualizowana co dwa miesiące. Przy tworzeniu wykazu uwzględnia się wartość terapeutyczną leku, bezpieczeństwo jego stosowania oraz koszt terapii. Pierwszeństwo w umieszczaniu na wykazach powinny mieć leki, które przy najniższych kosztach gwarantują wysoki efekt terapeutyczny. Niestety, bardzo często liczy się najniższy koszt.

Systematyczna aktualizacja listy umożliwia wprowadzanie na nią nowych produktów, których skuteczność została udowodniona, oraz leków generycznych – odpowiedników leku oryginalnego, zawierających tę samą substancję czynną. Są zwykle tańsze od oryginałów. Często zmianom na liście towarzyszą protesty, gdyż wypadają z niej farmaceutyki przez wiele lat stosowane w różnych chorobach i pacjenci nie chcą ich zmieniać.

Poza tym negocjowane są nowe ceny leków, co też nierzadko odbija się na kieszeni chorego. W Polsce średnia cena producenta netto w 2010 r. wyniosła 3,6 EUR, co oznacza, że była drugą najniższą ceną w całej Unii Europejskiej. Choć nasze leki należą do najtańszych w Unii, a nominalny poziom wydatków na leki na osobę jest w Polsce znacznie niższy niż w większości państw europejskich, to – biorąc pod uwagę fakt, że jesteśmy społeczeństwem wciąż stosunkowo mało zamożnym – na leki wydajemy dużo. Widać to chociażby po udziale tych wydatków w PKB (1,4 proc. w 2012 r.).

Każdy z nas wydaje rocznie na farmaceutyki średnio 139 euro. Mniej od nas wydają tylko Łotysze i Rumuni

Wśród czynników mających wpływ na wysokość wydatków na leki autorzy raportu DNB Bank Polska i firmy Deloitte „Sektor farmaceutyczny i med-tech” wymieniają z jednej strony popyt, który uzależniony jest od czynników demograficznych, epidemiologicznych społeczeństwa i panujących wzorców leczenia, a z drugiej – ceny leków.

– Na wysokość wydatków wpływ ma też niewątpliwie wysoki, wynoszący ok. 85 proc., udział w sprzedaży ogółem leków generycznych, które są tańsze od leków oryginalnych. W rezultacie wartościowy udział generyków w rynku aptecznym również należy w Polsce do najwyższych i wynosi niemal 70 proc. – mówi Rafał Antczak z firmy Deloitte.
Zdaniem autorów raportu, wydatki na leki stanowią w Polsce 21 proc. ogółu wydatków na ochronę zdrowia – więcej niż w rozwiniętych krajach europejskich (od 6,7 proc. w Norwegii do 16,7 proc. w Belgii), są jednak niższe niż np. na Węgrzech (ponad 31 proc.).

Jak zapowiadają autorzy raportu, w 2016 r. rynek czeka spowolnienie dynamiki wzrostu sprzedaży leków do 1,1 proc. (z ok. 4 proc. w roku 2015), zarówno na rynku aptecznym, jak i szpitalnym. Warto jednak dodać, że na leki Polacy wydają rocznie do 26 mld zł, w tym na parafarmaceutyki, leki wydawane bez recepty, ponad 7 mld zł. Tymczasem niemal miliard złotych firmy farmaceutyczne wydają na reklamę swych produktów.
Autor: Agata Pustułka

Farmaceuta ma obowiązek zaproponować tańszy zamiennik, jeśli...
Zgodnie z obowiązującą ustawą, aptekarz musi poinformować pacjenta o istnieniu tańszego zamiennika leku. Jednak jeśli na recepcie lekarz zaznaczy, że przepisanego przez niego leku pod żadnym pozorem zmieniać nie można, to nie powinno się go zmieniać.

Na nowej liście refundacyjnej dla
1335 produktów zawierających 219 substancji czynnych lub rodzajów środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego, lub rodzajów wyrobów medycznych wprowadzono obniżki urzędowych cen zbytu: od 838,08 zł do 1 gr.

139 euro rocznie na osobę.
Jak wynika z raportu DNB Bank Polska i firmy Deloitte „Sektor farmaceutyczny i med-tech”, Polacy wydają rocznie na farmaceutyki średnio 139 euro na osobę. I choć wydatki te w przeliczeniu na jednego mieszkańca w ciągu ostatnich dziesięciu lat rosły dość dynamicznie (średnio o 4,4 proc. rocznie) – to i tak jest to znacznie mniej niż w przypadku mieszkańców większości krajów europejskich. Dla porównania – Niemcy wydają średniorocznie 510 euro, Hiszpanie 336 euro, Francuzi 549 euro, Węgrzy 247 euro, a Czesi – 232 euro. Mniej od Polaków wydają jedynie Łotysze i Rumuni.

Ministerstwo Zdrowia postanowiło usunąć z listy refundacyjnych 169 produktów:

Opracowanie: Wydawnictwo JWC, na podstawie danych Ministerstwa Zdrowia

Problemy pacjentów i aptekarzy

Jednym z największych problemów polskiego rynku farmaceutycznego jest wywóz leków za granicę. W tym celu tworzone są nawet... fikcyjne przychodnie, które zamawiają leki za grube miliony. W lipcu zeszłego roku wprowadzono ustawowe ograniczenia dotyczące wywozu leków, ale nie zahamowały znacząco procederu. Grzegorz Kucharewicz, prezes Naczelnej Izby Aptekarskiej, podczas styczniowego posiedzenia senackiej komisji zdrowia podkreślał, że nie ma regulacji pozwalających aptekom rekompensować szkody ponoszone w związku ze zmianami w wykazach leków refundowanych. Wskutek tendencji do obniżania urzędowych cen zbytu refundowanych leków i wyrobów medycznych, stworzony został mechanizm skazujący właścicieli aptek na ponoszenie strat związanych z wprowadzeniem nowych wykazów refundacyjnych. Z badań przeprowadzonych przez firmę IMS Health wynika, że na przełomie lat 2011 i 2012 oraz w roku 2012 ogólne koszty obowiązkowej przeceny zapasów magazynowych w aptekach wyniosły prawie 90 mln zł, a w 2013 r. przekroczyły 50 mln zł. Małe rodzinne apteki nie są w stanie funkcjonować w takich warunkach ekonomicznych. AGA

Idea słuszna, ale...
Trzy pytania do dr. Piotra Brukiewicza z Naczelnej Izby Aptekarskiej.

Czy leki usunięte z refundacji będą dostępne, czy w ogóle wycofane z obrotu?
Z tym bywa różnie, o przyszłości leku na rynku decyduje przecież producent, a głównym elementem decyzji o dalszej dystrybucji takiego leku jest kryterium ekonomiczne.

Czy farmaceuci widzą większe zainteresowanie pacjentów wycofywanymi lekami ?
W przypadku, gdy lek ma zostać wycofany lub jego cena ma wzrosnąć, pacjenci idą do lekarza po receptę na kolejną porcję leku, aby trochę zaoszczędzić.

Jak środowisko aptekarskie ocenia system refundacji w Polsce. Co należałoby zmienić?
Generalnie idea jest słuszna, kierunek zmian dobry, co do szczegółów to jest wiele mankamentów zgłaszanych przez czy to środowisko lekarskie (np. wypisywanie odpłatności na receptach), czy aptekarskie. Dużą bolączką dla aptekarzy są straty aptek związane z przecenami, które mają miejsce co 2 miesiące, a także system marż aptecznych. Marże są liczone od limitu (ewenement na świecie!), a nie od całej ceny leku. Ponadto ze względu na tzw. wywóz w ramach swobodnego obrotu wewnątrzunijnego leków refundowanych za granicę (duża – trzy-, czterokrotna różnica cen pomiędzy Polską a zachodem Europy), aptekarze przeżywają ciągłe problemy, starając się nabyć leki często ratujące życie (na padaczkę, cukrzycę, parkinsona, choroby układu krążeniowego) w hurtowniach.
(not. aga)

Lista szukania oszczędności. Więcej generyków, mniej leków oryginalnych

Posłanka PO, Beata Małecka-Libera, wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Zdrowia:
Obecna lista refundacyjna nastawiona jest przede wszystkim na generyki, a nie leki innowacyjne, które zwykle są droższe. Nie chcę powiedzieć przez to, że generyki są lekami gorszymi. Uważam jednak, że decyzja o wypisaniu odpowiedniego leku powinna należeć tylko i wyłącznie do lekarza, który zna pacjenta. Trzeba pamiętać, że dobór odpowiedniego leku niekiedy trwa tygodniami i wtedy nie można kierować się ceną, ale skutecznością preparatu.
Zawsze przy tworzeniu list refundacyjnych szuka się jakichś oszczędności, ale nie można tego robić za wszelką cenę, bo polscy pacjenci powinni mieć identyczny wybór jak inni mieszkańcy Europy. Obecnie mamy jedne z najtańszych, o ile nie najtańsze leki w Europie, co też było powodem wielu nieprawidłowości w postaci wywozu naszych leków za granicę.

Poseł PiS Andrzej Sośnierz, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia:
Wprowadzenie na listę refundacyjną nowych leków, leków oryginalnych, innowacyjnych, zależy przede wszystkim od woli płatnika i jego polityki finansowej. To w dużym stopniu decyzja polityczna. NFZ ma oszczędności na refundacji i zwykle przenosi je na inne ważne cele, bo tych w polskiej ochronie zdrowia nie brakuje.

Pacjent po przeszczepie serca ze Stowarzyszenia Transplantacji Serca im. prof. Z. Religi, oddział śląski:
Całe środowisko pacjentów po transplantacjach jest oburzone i przerażone tym, że cena leków przeciwodrzutowych wzrosła, i to znacznie. Jeżeli do tej pory za jedno opakowanie swojego leku, czyli 30 tabletek 1 mg, płaciłem 3,60 zł, to teraz cena ta wzrosła do 40 zł, a zużywam miesięcznie dwa opakowania. W znacznie gorszej sytuacji są pacjenci z zaleceniem większych dawek, bo miesięczny koszt tych niezbędnych leków wynosi ponad 1 tys. złotych.
Protestujemy wszędzie, gdzie się da. Obiecują nam, że od marca coś się zmieni. Kto się zabezpieczył w jakiś zapas, jeszcze może spać spokojnie. Naszych leków, z powodu wywozu ich za granicę, bo są tańsze niż w innych krajach Europy, brakowało od zeszłego roku. Not. AGA

Zmiany to dramat dla osób po przeszczepie - takich jak malutka Klara

Klara Siewierska 4 lutego obchodziła drugą rocznicę przeszczepienia wątroby. Lek bez którego nie przeżyje, po 1 stycznia podrożał z 3,20 zł do prawie 41 zł. Za inny jej mama Maja zapłaci po zmianach aż 1.400 zł!
Trzyletnia Klara Siewierska z Zielonej Góry ma niezwykle egzotyczną chorobę syropu klonowego. Jedyną jej szansą była transplantacja. Udana. Dziewczynka jest pierwszą w Polsce osobą z takim schorzeniem, której przeszczepiono wątrobę. Dawcą była mama Maja. Mówi, że dała córeczce drugie życie, a lekarze dokonali prawdziwego cudu, by ją uratować. A jacyś urzędnicy, siedząc na wygodnym krześle w urzędzie w Warszawie, swoimi podpisami to wszystko przekreślili. Ostre słowa. Ale pani Maja czuje się oszukana tym, co stało się 1 stycznia 2016.

Nowa lista leków refundowanych, która zaczęła obowiązywać tego dnia, wywołała falę rozpaczy, żalu i strachu wśród osób po przeszczepie i ich rodzin. Ich zdaniem wywróciła do góry nogami zasady związane z dotowaniem przez państwo ich leków. Aby zrozumieć skalę tego dramatu, musimy wiedzieć, czym dla tych ludzi są te preparaty. Najprościej to tłumacząc: człowiek po transplantacji narządów otrzymuje nowe życie - zależne jednak od stałego, systematycznego przyjmowania leków immunosupresyjnych. Osłabiają organizm, by nie miał siły odrzucić przeszczepionego serca, wątroby czy też nerek.

Zaprzestanie przyjmowania tych leków grozi wieloma powikłaniami i śmiercią. Malutka Klara i inne osoby po przeszczepach są na nie skazane. Do tego dochodzą inne medykamenty, które czasami muszą brać. W wyniku zmian na liście za potrzebny czasami Klarze lek Valcyte trzeba zapłacić już nie kilka złotych a 1.400! - Opakowanie leku immunosupresyjnego kosztowało 3,20 zł. Teraz prawie 41 złotych. W miesiącu potrzebne są dwa - wyliczała mama. Zaznacza, że ponieważ dziewczynka jest jeszcze malutka, bierze mniejsze dawki. Gorzej mają osoby dorosłe. - One zapłacą za opakowanie już nie 3,20 złotych, ale 98 lub 159 - potwierdzał nam Eugeniusz Rydel, prezes Stowarzyszenia „Życie po przeszczepie”.

Jak wyjaśniała Adriana Szklarz z Gorzowa, która sześć lat temu dostała nowe serce, osobom po przeszczepie nie chodzi tylko o cenę, ale i o to, jakie są te tańsze leki. Na nowym wykazie znalazły się bowiem specyfiki zawierające te same substancje czynne, którymi byli dotąd leczeni, ale są to odpowiedniki ,a nie oryginalne preparaty. Obecnie dyskusja trwa. Zarząd „Życia po przeszczepie” informuje, że w dalszym ciągu będzie w niej uczestniczył, by znaleźć możliwie najlepsze rozwiązanie. KB

Agata Pustułka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.