W Gorzowie będzie osiedlowe... referendum. To nie żart!

Czytaj dalej
Fot. Czytelniczka
Tomasz Rusek

W Gorzowie będzie osiedlowe... referendum. To nie żart!

Tomasz Rusek

Na ul. Witosa w Gorzowie ludzie tak się pożarli o brak miejsc parkingowych, że trzeba robić osiedlowe referendum. Ruszyła nawet... kampania!

Tego jeszcze nie było! Na os. Górczyn będzie pierwsze sąsiedzkie referendum. Ludzie sami zdecydują, jaka będzie przyszłość zrujnowanego boiska. Zostanie miejscem zabaw dla dzieci czy może zamieni się w parking?
Właśnie tak - demokratycznie - władze spółdzielni zamierzają rozstrzygnąć, czego właściwie chcą mieszkańcy.

Komu iść na rękę

Jak to się zaczęło? Najpierw była codzienne kłótnie o zastawianie autami chodnika przy ul. Witosa. Potem spory o parkowanie na kawałku trawnika. Później doszły jeszcze wezwania od straży miejskiej, następnie zastawianie terenu głazami i kolejne sąsiedzkie niesnaski. A wszystko z powodu braku miejsc postojowych w okolicy ul. Witosa.

- Samochodziarze chcieliby wszystko zająć pod parkingi i stawać przed samym domem. Może na piętro niech wjadą? - mówili nam wówczas przeciwnicy zastawiania trawników samochodami.
- Przecież to boisko stoi nieużywane! Nikt tam się nie bawi. Idealne miejsce pod postój - komentowali ci, którzy byli za parkingiem. Wszyscy bez nazwisk, bo przecież mieszka się koło siebie...

Obie strony domagały się od spółdzielni reakcji. A spółdzielnia nie chciała rozsądzać, kto ma rację i komu pójść na rękę. I tak pojawił się pomysł referendum. Opisywaliśmy to w „GL” w maju.

Czas na głosowanie

Teraz obietnica się materializuje. I... znowu są spory. - Mieszkańcom proponuje się wybór między boiskiem a parkingiem. Uważamy to za skandal (...). Osiedle zamieszkuje dużo młodych rodzin. Przez ponad trzydzieści lat spółdzielnia nie modernizowała boiska, doprowadzając je do stanu zagrażającego życiu i zdrowiu ćwiczących na nim dzieci (kruszący się beton i dziury). Problem jest zbyt ważną sprawą, aby go rozstrzygać, zaskakując mieszkańców informacją o referendum - napisali do nas państwo Teresa i Paweł (nazwisko do wiadomości redakcji).

Mieszkańcom proponuje się wybór między boiskiem a parkingiem. Uważamy to za skandal

Ale inny z mieszkańców wskazuje, że przeciwnicy nowych miejsc postojowych zaczęli osobliwą kampanię wyborczą, by „zohydzić wszystkim pomysł pudowy parkingu”. I skarży się na... wywieszone płachty z hasłami. Podesłała nam je kolejna z osób. Ona też jest za parkingiem. - Dzieci mają w okolicy place zabaw - mówi.

Co na to spółdzielnia? Wiceprezes Marcin Michalski tłumaczy, że na protesty i zmianę sposobu wyboru rozwiązania już za późno. - Badanie ankietowe w blokach dookoła boiska ruszyło 12 września. Potrwa do piątku. Potem będzie analiza wyników i decyzja - wyjaśnia.
- Jaka? - dopytuję.
- Taka, jakiej chciała większość - odpowiada.

Wszędzie są tarcia

Dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej Paweł Jakubowski (administruje ponad tysiącem budynków całym mieście) doskonale zna ból głowy prezesa Michalskiego. - Takie tarcia są i u nas. Najostrzejsze przy ul. Słonecznej (patrz ramka - dop. red.). Zawsze gdzieś jest grupa, która chce parkingów, ale wtedy trzeba by likwidować miejsca zieleni lub place zabaw, czego nie chce druga grupa - mówi dyr. Jakubowski.
I nie ma dobrych wieści: - Miejsca zawsze będzie za mało. Takie spory będą w coraz to nowych miejscach. Ludzie muszą więc nauczyć się kompromisu.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.