Jarosław Miłkowski

W Gorzowie ktoś chciał ukraść popiersie Zenona Bauera. Rzeźba wróci na miejsce za dwa tygodnie

W Gorzowie ktoś chciał ukraść popiersie Zenona Bauera. Rzeźba wróci na miejsce za dwa tygodnie Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Nieznani sprawcy zdewastowali popiersie Zenona Bauera. Towarzystwo Miłośników Gorzowa pracuje już nad „ulepszeniem” rzeźby.

- Szymon Gięty czekał na nową fajerkę kilka lat, ale tę sprawę zamierzamy załatwić znacznie szybciej. Rzeźba powinna wrócić za kilkanaście dni - mówi mecenas i radny Jerzy Synowiec z Towarzystwa Miłośników Gorzowa.

W poniedziałek, 16 lutego nieznani sprawcy najpewniej chcieli ukraść popiersie Zenona Bauera, zmarłego przed trzema laty byłego „prezydenta” Gorzowa. - Samej głowy nie uszkodzili, ale pogięli pręt, na którym była osadzona. Gdyby to zostawić, głowa byłaby ruchoma. Musimy ją osadzić mocniej - mówi Synowiec. Popiersie zostało zabrane do naprawy na kilkanaście dni. Potem znów „ma być pod czujnym okiem gorzowskich urzędników” (rzeźba stoi naprzeciwko magistratu przy ul. Sikorskiego).

Popiersie Bauera zostało odsłonięte 30 października. Ufundowało je Towarzystwo Miłośników Gorzowa, które postawiło też pomniki m.in. Szymonowi Giętemu, Edwardowi Jancarzowi czy pisarce Chriście Wolf.

Zenon Bauer w latach 1958-69 był przewodniczącym prezydium miejskiej rady narodowej, dlatego jest nazywany prezydentem miasta. Zmarł 23 grudnia 2012 r.
Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.