W Gorzowie zapalił się samochód. Kierowcę „zablokował” ogień i musiał uciekać drzwiami pasażera

Czytaj dalej
Fot. Artur Szymczak
Artur Szymczak

W Gorzowie zapalił się samochód. Kierowcę „zablokował” ogień i musiał uciekać drzwiami pasażera

Artur Szymczak

Wczoraj około 9.30 na Placu Słonecznym zapalił się samochód volkswagen polo. Kierowcy, który prowadził osobówkę, nic się nie stało. Dwa zastępy strażaków ugasiły pożar. - Nastąpiło zwarcie instalacji elektrycznej samochodu. Właściciel próbował ugasić pożar komory silnika, ale nieskutecznie - mówi mł. bryg. Bartłomiej Mądry, rzecznik gorzowskiej straży pożarnej.

Jak wyjaśniał „GL” właściciel pojazdu, w kabinie jego „polówki” można było wyczuć benzynę, właśnie miał pojechać do mechanika. - Ujechałem raptem półtora metra i strzeliło. Zobaczyłem, że nie wyjdę od strony kierowcy, bo był żywy ogień. Szybko więc wysiadłem z drugiej strony - tłumaczy pan Janusz, właściciel spalonego pojazdu.

Sąsiad pana Janusza, gdy tylko dostrzegł, co się dzieje, ruszył na pomoc. - Wybiegłem z gaśnicą, ale płomień był już duży. Paliło się nawet pod samochodem. Wykorzystaliśmy aż cztery gaśnice, ale ten nasz sprzęt w samochodach to jest chyba tylko na pokaz, bo niewiele zdziałaliśmy - mówi pan Józef, który też pomagał gasić pożar.

Artur Szymczak

Sprawy i problemy ludzkie to "coś" co interesuje mnie najbardziej. Dlatego najczęściej taką tematykę poruszam w tym co opisuję.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.