Aleksandra Szymańska

W Gorzowie, Zielonej Górze, Słubicach, Skwierzynie i nie tylko zbieramy nakrętki na rower dla Wiktorii

Wiktoria Klińska od urodzenia zmaga się z nieuleczalną chorobą genetyczną Fot. Mat. prywatne Wiktoria Klińska od urodzenia zmaga się z nieuleczalną chorobą genetyczną
Aleksandra Szymańska

W Słubicach nakrętki dla Wiktorii można przynosić do Przedszkola Krasnala Hałabały. - Kłodawa też zbiera! - dostaliśmy wiadomość na Facebooku. Z Zielonej Góry do Gorzowa przyjechał cały samochód nakrętek. Dziękujemy! Prosimy o jeszcze więcej.

"Gmina Słubice włączyła się do akcji GL, która zbiera plastikowe nakrętki dla Wiktorii Klińskiej, 13-latki z Gorzowa Wlkp." - informuje słubicki urząd na oficjalnej stronie www.slubice.pl.

Nakrętki można zostawiać w Przedszkolu Samorządowym "Krasnala Hałabały" przy ul. Bohaterów Warszawy 8 w Słubicach. Stoi tu pojemnik. Nakrętki można przynosić w godzinach pracy przedszkola (od poniedziałku do piątku od 6.30 do 17.00).

A wszystko zaczęło się od telefonu Czytelniczki. O Wiktorii Klińskiej przeczytała w GL i bardzo chciała włączyć się w zbiórkę. - Ale mieszkam pod Słubicami. Gdzie mogłabym dostarczyć nakrętki? - zapytała Czytelniczka. My natychmiast zapytaliśmy słubicki urząd, czy nie zechciałby pomóc. Na odpowiedź nie musieliśmy długo czekać. Rzeczniczka burmistrza Beata Bielecka zaraz dała znać: Wchodzimy w to!

Słubiczanie i mieszkańcy okolic, przynoście nakrętki do Krasnala Hałabały. Z góry dziękujemy. Tak jak wszystkim osobom, które już włączyły się w akcję!

Wiktoria Klińska od urodzenia zmaga się z nieuleczalną chorobą genetyczną
Mat. prywatne Wiktoria Klińska od urodzenia zmaga się z nieuleczalną chorobą genetyczną

- Kłodawa też zbiera - odebraliśmy wiadomość z Facebooka. W czwartek dostaliśmy też mnóstwo nakrętek zebranych przez Czytelników z Zielonej Góry i okolic. - Ja to nawet jak po chodniku idę i widzę, że leży, to podniosę - śmiała się pani Helena, który przyniosła do zielonogórskiej redakcji spory zapas nakrętek. Zaczęła zbierać jeszcze przed naszą akcją. Wiedziała, że się przydadzą. - Warto pomagać, bo to nic nie kosztuje - mówiła.

Teresa Jagiełowicz przywiozła nakrętki z Drzonkowa. Natomiast nasz Czytelnik Stanisław Sawicki z Nowogrodu Bobrzańskiego postanowił wpłacić pieniądze na rzecz Wiktorii. - Nie mam wiele jako emeryt, ale jeśli tylko mogę, staram się pomagać. Mam dorosłe dzieci. Jestem dziadkiem. Jesteśmy zdrowi, szczęśliwi, tym bardziej powinniśmy wspierać osoby w potrzebie - tłumaczył. Nie był jedyną osobą, która poprosiła o numer konta fundacji, której podopieczną jest Wiktoria.

Darowiznę dla Wiktorii można wpłacić na subkonto: Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym "Słoneczko", Stawnica 33, 77-400 Złotów, nr konta: 89 8944 0003 0000 2088 2000 0010 z dopiskiem: Darowizna na rzecz Klińska Wiktoria 229/K

W gorzowskiej redakcji nie ma dnia, żeby ktoś nie przyniósł nakrętek. - Niedużo, ale może się przyda - mówiła w czwartek Czytelniczka z Gorzowa.

Przypomnijmy, w rodzinnym mieście Wiktorii nakrętki można zostawiać w naszej redakcji (galeria Park 111, ul. Sikorskiego), w Teatrze Osterwy i wielu, wielu innych miejscach. Sprawdźcie tu:

Gorzów zbiera nakrętki na specjalistyczny rower. Marzy o nim Wiktoria Klińska, chora na wrodzoną łamliwość kości

Musimy zebrać naprawdę dużo, bo aż 10 ton. Za pieniądze ze sprzedaży nakrętek rodzina Wiktorii będzie mogła kupić specjalistyczny rower. Kosztuje 8 tys. zł i jest marzeniem 13-latki o „szklanych kościach”. Wiktoria cierpi na wrodzoną łamliwość kości. Byle dotyk może jej zrobić krzywdę. Kości Wiktorii są kruche, ale hartu ducha 13-latce nie można odmówić!

Polecamy też: Wiktoria Klińska marzy o specjalistycznym rowerze

Aleksandra Szymańska

Czasem trzeba kogoś wkurzyć, czasem udaje się z kogoś wykrzesać coś dobrego - za to lubię moją pracę w Gazecie Lubuskiej.


Piszę, o tych, którzy robią coś niezwykłego. O tych, którzy potrzebują pomocy. O tych, którzy mają coś do powiedzenia. Kultura, sprawy społeczne, zdrowie - to "działki", które są mi najbliższe. W Gorzowie, ale nie tylko.


Wydawca print


To dziś moje główne zajęcie - w wybrane dni tygodnia przygotowuję wydania papierowej Gazety Lubuskiej, które - mam nadzieję - trafiają do Waszych rąk. W te dni liczy się tylko... deadline!


Gdy nie jestem wydawcą, sięgam po... pióro (no dobrze, laptop), wtedy najchętniej piszę:



  • o ludziach


Karolina Sojka z Gorzowa po operacji zmniejszenia żołądka schudła prawie 70 kg!


Profesor Eugeniusz Murawski ma 90 lat i operuje. To najstarszy chirurg w Polsce!


Koronawirus w Lubuskiem: Jak właścicielki małych firm radzą sobie w czasie epidemii?



  • o zdrowiu, a raczej ochronie zdrowia


Specjaliści ostrzegają: Koronawirus wcale nie jest mniej groźny dla dzieci, a objawy mogą zmylić lekarzy


Jeden dzień z życia poradni onkologicznej w Gorzowie


Szpital w Gorzowie prowadzi kurs dla urody, ale tak naprawdę to terapia dla zbolałej duszy



  • bliska jest mi też kultura


Remont Teatru Osterwy w Gorzowie jak powrót do przeszłości. Co już odkryli konserwatorzy?


Niezwykła historia spektaklu „Trzy razy Piaf” Teatru Osterwy w Gorzowie


Artur Barciś: Trzeba wierzyć w marzenia i starać się je realizować


Tygodnik Naszemiasto.pl


Przez ładnych parę lat pracy w redakcji tygodnik Naszemiasto.pl, a i portal Gorzów Wielkopolski Naszemiasto.plbyły na czele mojej codziennej listy "rzeczy to zrobienia"


Miałam też zaszczyt i przyjemność  (plus stres, nerwy) przygotowywać strony regionalne Gazety Lubuskiej. Zawsze też jednak było pisanie...


Gdyby nie praca w redakcji, to...


... oto jest pytanie! Dziennikarstwo "wymyśliłam" dla siebie zaraz po studiach - ani trochę dziennikarskich. 


W dzieciństwie biegałam z magnetofonem i przeprowadzałam wywiady, chyba więc zawsze czułam bluesa. 


PS Nadal lubię przeprowadzać wywiady


Monika Jaruzelska: Ojciec ma na grobie napis "Żołnierz"


Monika Łangowicz - Klińska z Gorzowa, mama chorej Wiktorii: Tylko nie mówcie, że jestem silna, bo nie wiecie, co czuję


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.