Renata Hryniewicz

W parku miała być kawiarnia. Ale przecież to jest cmentarz... [WIDEO]

Archeolodzy odkopali 110 szkieletów Fot. Fot. Muzeum Twierdzy Kostrzyn Archeolodzy odkopali 110 szkieletów. Znaleźli cynowy sarkofag, w którym pochowano kogoś zamożnego
Renata Hryniewicz

Kostrzyn nad Odrą. Inwestor kupił działkę, żeby postawić kawiarnię. Gdy roboty ruszyły, okazało się, że na tym terenie był niemiecki cmentarz ewangelicki.

Firma rozpoczęła budowę lokalu gastronomicznego na terenie parku w Kostrzynie. W trakcie prac znaleziono... ludzkie kości. Okazało się, że na działce był niemiecki cmentarz ewangelicki.

Sam inwestor nie chce rozmawiać o tej sytuacji. Nie ukrywa jednak, że przedłużające się badania archeologiczne zniechęciły go do inwestycji.

- Mogę tylko poinformować, że ze względu na opóźnienia, związane między innymi z pracami archeologicznymi, inwestor będzie sprzedawał rozpoczętą inwestycję - powiedziała nam Anna Kawka, jego asystentka.

Działkę pod inwestycję sprzedało miasto. - Na ten teren jest plan miejscowy, zatwierdzony między innymi przez konserwatora zabytków, który dopuszcza zabudowę tego terenu - tłumaczy burmistrz Andrzej Kunt. - Ta działka została pierwszy raz sprzedana w latach 90. pod budowę kawiarni, ale inwestor latami nie wywiązywał się z inwestycji. Ponieważ była to dzierżawa wieczysta, odzyskaliśmy teren i sprzedaliśmy go powtórnie, również pod kawiarnię. O tym, że w tym miejscu był cmentarz, wiadomo wszystkim i z rozmowy, którą przeprowadziłem z obecnym inwestorem, wnioskuję, że on też o tym wiedział.

Burmistrz dodaje, że nie było żadnych przeciwwskazań do budowy - ani w planie miejscowym, ani w postępowaniu o uzyskanie pozwolenia na budowę. A w samym Kostrzynie jest mnóstwo miejsc, gdzie pochowane są ciała niemieckich cywilów. - Całe osiedle Mieszka I też było cmentarzem, a teraz jest blokowiskiem. I tak jest w bardzo wielu miejscach. Opóźnienia związane z istnieniem stanowiska archeologicznego i badaniami zdarzają się często, bo taki mamy teren. I to jest wliczone w ryzyko inwestowania. Czasami to trwa tygodnie, a czasami nawet miesiące - stwierdza Kunt.

Na działce zakupionej pod kawiarnię archeolodzy znaleźli 110 szkieletów. Na terenie parku, który ma 4 hektary, może ich być o wiele więcej. - Inwestycja sięga tylko kawałka cmentarza - zauważa Ryszard Skałba, dyrektor Muzeum Twierdzy Kostrzyn. - Reszta znajduje się pod ziemią na całym terenie parku, gdzie jest jeszcze kilka tysięcy pochowanych. Po przeprowadzeniu badań i ekspertyz archeologicznych zajmiemy się pochówkiem.

Cmentarz powstał w latach 30. XVIII wieku. Użytkowany był w czasie I wojny światowej. Później już nie funkcjonował. Niemieccy mieszkańcy Kostrzyna, ówczesnego Küstrin, chowali swoich krewnych na cmentarzu komunalnym przy ul. Sportowej.

Odkopane szczątki mogą wiele powiedzieć o ludziach żyjących w tamtym okresie. - Znaleźliśmy sarkofag cynowy z wyobrażeniami aniołków, który mówi o tym, że pochowano tu kogoś bardzo zamożnego. Kolie z paciorków szklanych, biżuterię, monety, laleczkę przy szczątkach dziecka - wylicza Krzysztof Socha, archeolog twierdzy.

Dodaje, że badanie kości może wykazać wiek, płeć, a nawet stan zdrowia osób pochowanych - zwyrodnienia, złamania, skoliozę, a także to, czy zmarli śmiercią naturalną, czy też z innej przyczyny.

Ani muzeum, ani miasto nie mają wiedzy o tym, dlaczego nie ekshumowano ciał wcześniej, w momencie, kiedy tworzono park. - O to trzeba zapytać tych, którzy wtedy rządzili - uśmiecha się Socha.

Renata Hryniewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.