Jarosław Miłkowski

W starostwie ucichło. Czy tylko do jutra?

Starostwo powiatowe w Słubicach w piątek 1 lipca Fot. Jakub Pikulik Starostwo powiatowe w Słubicach w piątek 1 lipca
Jarosław Miłkowski

Marcin Jabłoński zabiera głos w sprawie piątkowych wydarzeń w starostwie słubickim. W środę ma odbyć się głosowanie nad odwołaniem Piotra Łuczyńskiego.

- To niesłychane, żeby wojewoda wydawał polecenia policjantom. Mógłby to zrobić co najwyżej prokurator. Wiem o tym doskonale, bo sam byłem wojewodą i wiceministrem spraw wewnętrznych - mówił nam w poniedziałek, 4 lipca, Marcin Jabłoński. Uważa się za starostę słubickiego, bo został wybrany na niego przez radę powiatu. Wojewoda Władysław Dajczak uznał jednak, że stało się to z naruszeniem prawa i prawowitym starostą jest Piotr Łuczyński. Sprawą ma zająć się Wojewódzki Sąd Administracyjny. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji uważa jednak, że do czasu rozstrzygnięcia sporu rządzić powinien Łuczyński.

W poniedziałek przed południem Jabłoński zorganizował konferencję, na której przedstawił swoją wersję wydarzeń, do jakich doszło z czwartku na piątek w starostwie powiatowym. Przypomnijmy: w starostwie doszło do szarpaniny między Jabłońskim a Łuczyński. Policja klucze do urzędu przekazała Łuczyńskiemu.

Zdaniem Jabłońskiego w czwartkowy wieczór Łuczyński zajął urząd bezprawnie. Jabłoński wraz z grupą, w której byli m.in. Andrzej Bycka i Leopold Owsiak wszedł więc do starostwa, używając do tego kluczy, a w gabinecie starosty zastał Łuczyńskiego oraz radną Krystynę Skubisz, która po interwencji ekipy Jabłońskiego (przyszedł też z ochroniarzami) wylądowała w szpitalu. Jabłoński twierdzi, że radna upadła na schodach po tym, gdy pospiesznie wybiegła z gabinetu. Mówi nam też, że zastał w gabinecie wymienione zamki.

- To nieprawda. Zresztą ekipa pana Jabłońskiego wcale nie potrzebowała kluczy. Ona wyważała drzwi - mówił nam Łuczyński, który w poniedziałek zajmował gabinet starosty. - Dziś w starostwie jest już spokojnie - mówił „GL”. Jabłoński konferencję prasową zwołał poza starostwem. - Ani wojewoda, ani wicewojewoda nie wydał polecenia policjantom, a jedynie przekazali status prawny sytuacji, z którego wynikało, komu należy przekazać klucze - mówi Aleksandra Chmielińska-Ciepły, rzeczniczka wojewody.

Na środę, 6 lipca, zwołana została nadzwyczajna sesja rady powiatu. - Jednym z punktów obrad będzie głosowanie nad odwołaniem już raz odwołanego starosty Łuczyńskiego - mówił nam w poniedziałek Jabłoński. W wygłoszonym oświadczeniu wyraził nadzieję, że pomoże to ustabilizować sytuację w powiecie.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.