Kajetan Fikus z Gorzowa poleci na operację do Stanów Zjednoczonych. Udało się zebrać 300 tys. zł!

Czytaj dalej
Fot. Mat. prywatne/Monika Fikus
Aleksandra Szymańska

Kajetan Fikus z Gorzowa poleci na operację do Stanów Zjednoczonych. Udało się zebrać 300 tys. zł!

Aleksandra Szymańska

Kajetan właśnie odebrał świadectwo z czerwonym paskiem. Za miesiąc będzie już w USA, gdzie przejdzie operację. - Ogromnie wszystkim dziękujemy! - mówi mama chłopca Monika Fikus.

- Proszę koniecznie napisać, że bardzo dziękujemy każdemu, kto pomógł nam zebrać pieniądze! A już szczególnie szkole Kajetana. Bez niej i bez pomocy senatora Władysława Komarnickiego nie udałoby się zorganizować takiej akcji - mówi Monika Fikus.

O jej dzielnym synu Kajetanie pisaliśmy wiele razy. 12-latek właściwie od 10. miesiąca życia walczy o sprawność. Dla chłopca dotkniętego porażeniem mózgowym czterokończynowym każdy krok jest ogromnym wysiłkiem i... codziennym zwycięstwem nad chorobą. Jednak bez nowatorskiej operacji w USA Kajetanowi i tak groziłby wózek inwalidzki. Tyle że na operację potrzeba było aż 300 tys. zł.

Kajetan Fikus nie poddaje się! Odnosi sukcesy sportowe no i w nauce. Czerwony pasek o czymś przecież świadczy
Mat. prywatne/Monika Fikus Kajetan Fikus nie poddaje się! Odnosi sukcesy sportowe no i w nauce. Czerwony pasek o czymś przecież świadczy

Przeczytaj też: Trzynastka przynosi szczęście i robi wielki koncert dla Kajetana [ZDJĘCIA]

Rodzina chłopca z pomocą fundacji Rycerze i Księżniczki próbowała zebrać pieniądze. Prawdziwego tempa zbiórka nabrała, gdy włączyła się do niej Szkoła Podstawowa nr 13 - Kajetan to jej uczeń. Kiermasze, aukcje, koncerty, pokazy - imprezy Trzynastki dla Kajetana to było coś! Monika Fikus mówi, że wsparcie szkoły dało Kajetanowi skrzydła. Teraz nawet koledzy ze starszych klas "przybijają mu piątki".

Przeczytaj też: Ale się działo! Szkoła Podstawowa nr 13 zebrała 35 tys. zł na imprezie charytatywnej dla Kajetana [ZDJĘCIA]

Udało się! Operacja jest opłacona, za niecały miesiąc Kajetan z mamą i tatą leci za ocean. Ma wielką szansę na to, żeby kiedyś mieć wakacje, a nie tylko ciągle ćwiczyć i ćwiczyć z rehabilitantami.

Zobacz też: Słubiczanin umiera na raka. Ludzie zbierają pieniądze, żeby mu pomóc.

Aleksandra Szymańska

Czasem trzeba kogoś wkurzyć, czasem udaje się z kogoś wykrzesać coś dobrego - za to lubię moją pracę w Gazecie Lubuskiej.


Piszę, o tych, którzy robią coś niezwykłego. O tych, którzy potrzebują pomocy. O tych, którzy mają coś do powiedzenia. Kultura, sprawy społeczne, zdrowie - to "działki", które są mi najbliższe. W Gorzowie, ale nie tylko.


Wydawca print


To dziś moje główne zajęcie - w wybrane dni tygodnia przygotowuję wydania papierowej Gazety Lubuskiej, które - mam nadzieję - trafiają do Waszych rąk. W te dni liczy się tylko... deadline!


Gdy nie jestem wydawcą, sięgam po... pióro (no dobrze, laptop), wtedy najchętniej piszę:



  • o ludziach


Karolina Sojka z Gorzowa po operacji zmniejszenia żołądka schudła prawie 70 kg!


Profesor Eugeniusz Murawski ma 90 lat i operuje. To najstarszy chirurg w Polsce!


Koronawirus w Lubuskiem: Jak właścicielki małych firm radzą sobie w czasie epidemii?



  • o zdrowiu, a raczej ochronie zdrowia


Specjaliści ostrzegają: Koronawirus wcale nie jest mniej groźny dla dzieci, a objawy mogą zmylić lekarzy


Jeden dzień z życia poradni onkologicznej w Gorzowie


Szpital w Gorzowie prowadzi kurs dla urody, ale tak naprawdę to terapia dla zbolałej duszy



  • bliska jest mi też kultura


Remont Teatru Osterwy w Gorzowie jak powrót do przeszłości. Co już odkryli konserwatorzy?


Niezwykła historia spektaklu „Trzy razy Piaf” Teatru Osterwy w Gorzowie


Artur Barciś: Trzeba wierzyć w marzenia i starać się je realizować


Tygodnik Naszemiasto.pl


Przez ładnych parę lat pracy w redakcji tygodnik Naszemiasto.pl, a i portal Gorzów Wielkopolski Naszemiasto.plbyły na czele mojej codziennej listy "rzeczy to zrobienia"


Miałam też zaszczyt i przyjemność  (plus stres, nerwy) przygotowywać strony regionalne Gazety Lubuskiej. Zawsze też jednak było pisanie...


Gdyby nie praca w redakcji, to...


... oto jest pytanie! Dziennikarstwo "wymyśliłam" dla siebie zaraz po studiach - ani trochę dziennikarskich. 


W dzieciństwie biegałam z magnetofonem i przeprowadzałam wywiady, chyba więc zawsze czułam bluesa. 


PS Nadal lubię przeprowadzać wywiady


Monika Jaruzelska: Ojciec ma na grobie napis "Żołnierz"


Monika Łangowicz - Klińska z Gorzowa, mama chorej Wiktorii: Tylko nie mówcie, że jestem silna, bo nie wiecie, co czuję


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.