Przy Brackiej św. Józef ma na oku 4,5 tys. duszyczek

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek/ Zbiory parafian
Tomasz Rusek

Przy Brackiej św. Józef ma na oku 4,5 tys. duszyczek

Tomasz Rusek

Parafia przy ul. Brackiej może wielka nie jest, ale za to ludzie mają tu wielkie serca. Dużo się tutaj dzieje. I to wcale nie tylko dla tych, którzy z kościołem są za pan brat!

Pięknie tu. No po prostu pięknie. Kościół jest oddalony kawałek od ul. Brackiej, stoi na skraju jakby miniparczku, którego to parczku na Zawarciu nikt by się tutaj, miedzy kamienicami a blokami, nie spodziewał. Proboszcz Piotr Darasz uśmiecha się na nasze zdziwienie, otwiera drzwi świątyni i mówi: - Nasz kościół czeka na każdego i zawsze. Ludzie potrzebują Boga na co dzień, więc pomagamy im, jak możemy. I to nie tylko tu, w samym kościele. I nie tylko tym, którzy z kościołem są blisko. Próbujemy ich jednak przez tę pomoc nieco do niego zbliżyć - przyznaje z uśmiechem proboszcz (ale o tym za chwilę).

Wielkie serca

Sama parafia jest może niewielka liczbą ludzi, bo liczy tylko 4,5 tys. osób. Jest jednak wielka ich... sercem! I zgrana. Bo to przecież przy pomocy parafian i ówczesnego proboszcza o. Piotra Sadownika udało się zbudować kościół - choć trwało to 10 lat (patrz kalendarium).

I teraz właśnie parafianie skrzyknęli się i zebrali 707 podpisów pod petycją, by rondo u zbiegu ul. Towarowej i Fabrycznej nazwać ku pamięci ojca Sadownika. Już mają obiecane, że tak się stanie.
Jednym z parafian jest radny i działacz społeczny Grzegorz Musiałowicz. - Jaka to parafia? Dość nietypowa, bo prowadzą ojcowie Oblaci, czyli misjonarze. Widzieli sporo, byli w różnych krajach, mają inną perspektywę patrzenia na kościół i Polskę. Są otwarci. Rozmawia się z nimi jak z przyjaciółmi - ocenia radny.
Jest to też parafia, która składa się wyraźnie z dwóch grup ludzi: wieloletnich parafian, spośród których wielu się zna po imieniu („rdzenni” mieszkańcy Zawarcia) i z „nowych”, czyli tych, którzy wprowadzili się do nowych bloków budowanych na osiedlu Ułańskim (czyli między stadionem Stali a Wartą).

- Zmagają się z tym wszystkim, co dziś niesie świat. Mamy ubóstwo duchowe, sporo relatywizmu. Pewne wartości dla ludzi straciły znaczenie. To przykre, ale nie poddajemy się i pracujemy nad duchową formą parafian oraz staramy się do nich docierać na wszelkie sposoby - zapewnia proboszcz Darasz.

Choćby przez internet! Parafia ma nie tylko świetną stronę: www.jozefgorzow.parafia.info.pl („dobrze, że jesteś!” - takie hasło wita internautów), ale też dwa profile na facebooku. Jeden dotyczy bieżących spraw parafii, drugi krzewi jej historię. To właśnie z tego źródła mamy zdjęcia do dzisiejszego materiału. Zajrzyjcie więc koniecznie na profil ”Historia parafii Św. Józefa w Gorzowie Wlkp.”.

Nie tylko kościół

Jednak parafia z Brackiej to nie tylko kościół! To także prężnie działająca Przystań za Wartą, czyli osiedlowy, międzypokoleniowy klub dla każdego. Mieści się przy ul. Śląskiej 7a. Nie trzeba być wierzącym ani nawet parafianinem, by skorzystać z jego oferty lub pomocy. Serio! Inicjatorem i gospodarzem jest Stowarzyszenie św. Eugeniusza de Mazenoda. A oferta klubu jest naprawdę bogata i... dostosowana do pory roku. Ostatni przed Wielka Nocą uczono tutaj malowania pisanek, są zajęcia plastyczne, muzyczne, konkursy, pomoc w odrabianiu lekcji czy - cały czas! - pomoc w obliczeniu zeznania podatkowego. Ta ostatnia usługa cieszy się ogromną popularnością. A z PIT-ami przyjeżdżali i przyjeżdżają ludzie z całego miasta, nie tylko z Zawarcia.

Dobrym duchem i koordynatorką działań klubu jest Anna Jakubowska. - Pomagamy, bo możemy i lubimy - mówiła ostatnio reporterowi.

W gościnnych pomieszczeniach parafii działa też Specjalistyczna Poradnia Rodzinna. Prowadzi ją Anita Łukowiak. Gdy pytamy, na jaką pomoc mogą tutaj liczyć ludzie (uwaga: znowu nie tylko parafianie!), zaczyna wyliczać: - Na pomoc w problemach narzeczeńskich, rodzinnych, wychowawczych, prawnych, socjalno - zawodowych, pedagogicznych, duchowych, psychologicznych.. Zakres działania jest bardzo szeroki, bo i różnie układa się ludziom życie. Zawsze jesteśmy gotowi do wsparcia - zapewnia A. Łukowiak. Poradnia działa od poniedziałku do piątku od 18.00 do 20.00

Przy Brackiej działa też Dom u Oblatów, czyli dom dziennego pobytu dla seniorów. Codziennie czas spędza tutaj 15 osób. Mają tu zajęcia, posiłki, wspólnie mijają im tu codzienne godziny. To nie tylko ucieczka od samotności, ale też szansa na przyjaźnie i nowe umiejętności np.: szydełkowania czy obsługi komputera.

Każdy, kto ma ochotę odwiedzić i poznać Dom u Oblatów, powinien zadzwonić pod numer 690 333 893 i umówić się na spotkanie. Choć - jak słyszymy - na dziś w placówce jest komplet.

Parafia zaprasza do siebie. Będą m.in. filmowe rekolekcje
* 22 kwietnia
Stowarzyszenie św. Eugeniusza de Mazenoda zaprasza w sobotę o 10.00 na mszę św. na cmentarzu komunalnym w kaplicy Products w intencji rodziców i rodziny po stracie dzieci poczętych a nienarodzonych. Po mszy św. odbędzie się procesja i pochówek dziecka nienarodzonego
* 23 kwietnia
O 15.00 będzie nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego, a po nim - jak przed rokiem - wystartuje Bieg do Pustego Grobu.
* 23 - 25 kwietnia
Trwać będą filmowe rekolekcje ewangelizacyjne. W tym czasie zaplanowano projekcje filmów: „Ufam Tobie”, „Ja Jestem”, „13. Dzień Fatima”. Gościem będzie Benon Wylegała, założyciel Filmowego Ruchu Ewangelizacyjnego z Bielska-Białej
* Przyjdź do poradni
Specjalistyczna Poradnia Rodzinna zaprasza od poniedziałku do piątku miedzy 18.00 a 20.00. Można liczyć na poradnictwo małżeńskie, narzeczeńskie, rodzinne, prawne, socjalno - zawodowe, pedagogiczne, psychologiczne oraz duchowe.
* Przystań za wartą
Oferuje pomoc w rozliczaniu PIT-ów. Szczegóły pod numerem 690 333 893 i w lokalu przy ul. Śląskiej 7a.

Kalendarium parafii
1925 r. - początek parafii św. Józefa: staraniem ojców Sercanów utworzono drugą katolicką placówkę duszpasterską na Zawarciu, rozpoczęto od postawienia baraku, przeniesionego z rosyjskiego obozu jenieckiego w Czarnem. Budynek poświęcono w październiku 1925 r.
1927 r. - obok kaplicy wybudowano dom parafialny.
30. 09. 1945 r. ks. ordynariusz Edmund Nowicki przekazał placówkę Misjonarzom Oblatom Maryi Niepokalanej.
1948 r. - w przykościelnym parczku powstała Grota Matki Bożej.
10. 08. 1951 r. została erygowana parafia św. Józefa.
1975 r. proboszczem parafii został o. Piotr Sadownik. Pełnił tę posługę przez 15 lat.
28. 10. 1979 r. bp Wilhelm Pluta poświęcił kamień węgielnego po budowę kościoła św. Józefa w Gorzowie.
25. 05. 1986 r. bp Paweł Socha dokonał konsekracji nowego kościoła św. Józefa
26. 05. 1991 r. miał miejsce pierwszy festyn w historii parafii św. Józefa.

Obszar parafii
Do parafii należą ulice: Akacjowa, Bracka, Budowlanych, Fabryczna, Grabowa, Jasna, Jaśminowa, Jaworowa, Klonowa, Kwiatowa, Lipowa, Malinowa, Małopolska, Morelowa, Sielska, Spokojna, Spółdzielców, Śląska, Orzechowa, Różana, Tkacka, Towarowa, Waryńskiego, Winna i Żerańska.

Przyjedziemy do was
W Twojej parafii też sporo się dzieje? Jest świetny proboszcz? Ciekawe akcje? Chętnie Was odwiedzimy. Piszcie: [email protected]@gazetalubuska

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.