Winobranie 2020. Jak oceniamy pierwsze dni? Jedni mówią: masakra, drudzy, że jest kulturalnie. Policja interweniowała 80 razy

Czytaj dalej
Fot. Jacek Katos
Leszek Kalinowski

Winobranie 2020. Jak oceniamy pierwsze dni? Jedni mówią: masakra, drudzy, że jest kulturalnie. Policja interweniowała 80 razy

Leszek Kalinowski

Jak zwykle, ile osób, tyle opinii na temat Winobrania. Jednak coraz częściej - po pierwszych dniach świętowania - słychać głosy, że jest jak dawniej, a miało być inaczej. - Myślałem, że nie będzie tego odpustu jak co roku, a raczej skupimy się na promowaniu winiarstwa i rękodzieła - mówi pan Tomasz z Zielonej Góry. Inni uważają, że jest w tym roku spokojniej i kulturalnie. Prezydent miasta nie kryje zadowolenia. Policja interweniowała 80 razy.

Nie tylko pan Tomasz spodziewał się w tym roku zmian na Winobraniu.
- Skoro miało być skromniej, inaczej, w reżimie sanitarnym, to pomyślałem sobie, że to doskonała okazja do tego, by zmienić charakter Winobrania i uczynić je prawdziwym świętem miasta, z winiarskimi tradycjami na czele - mówi zielonogórzanin. - W sobotę całą rodziną wybraliśmy się na deptak. To, co zobaczyliśmy, określiliśmy jednym słowem: masakra! Tłumy jak dawniej, w ogóle nie widać różnicy na jarmarku. Choć jest mniej stanowisk, trudno było przejść jak w poprzednich latach. Tylko moja rodzina i jeszcze dwa starsze małżeństwa miały maseczki.
[polecane] 20651373 [/polecane]
[polecane]20693609,1;1[/polecane]

Myśleliśmy, że na Winobranie nie przyjedzie aż tylu gości

- Jest super! Zabawa jak się patrzy. Dla nas to takie przedłużone wakacje. Cóż nam więcej potrzeba, dobre wino lub inny alkohol, dobre towarzystwo kumpli i świetle karuzele, oświetlone. Atmosfera jest na z... - mówią Magda i Marcin, nastolatkowie z jednej z zielonogórskich szkół ponadpodstawowych. - Oby było tak dalej w kolejnych dniach.

[polecane] 20610775, 20610677, 20610585, 20610187[/polecane]

- Jak jest? Szczerze powiem, że nie bardzo wiem. Chciałam wejść na jarmark, ale zawróciłam zaraz męża i wróciliśmy do domu. Byłam w szoku, że w dobie koronawirusa tyle ludzi się tu pcha. przesiaduje w ogródkach jeden obok drugiego. Żadnego tu dystansu społecznego, maseczek, dezynfekcji rąk - mówi pani Anna, a jej mąż dodaje: - Mam znajomego, który mieszka w śródmieściu. Mówił, że to co się tu dzieje w nocy przechodzi ludzkie pojęcie.

- Inaczej by to wszystko wyglądało, gdyby policja, straż miejska wlepiała mandaty - zauważa pani Krystyna i po chwili przyznaje: - To nie dla mnie święto i nie dla mnie miejsce. Niech młodzi się bawią, ja się po prostu boję, choć w poprzednich latach, nie powiem, chodziłam na koncerty, wystawy, na jarmark.

[sonda]10839[/sonda]

Winobranie bardziej kulturalne

- W tym roku jest dużo bardziej kulturalnie - mówi jedna z zapytanych na deptaku zielonogórzanek. - Takie bardziej kulturalne Winobranie. Czego mi brakuje? Chyba niczego! Korowodu mi nie żal, bo ostatnio strasznie był rozciągnięty i jakoś taki mało winobraniowy. Znacznie bardziej podobał mi się i miał innych klimat, gdy przechodził ulicą Bohaterów Westerplatte.
- Jest spokojniej niż w poprzednich latach. Mniej ludzi, mniej hałasu. Jak dla mnie - to plus. Minusem jest brak dużej sceny winobraniowej przed Filharmonią Zielonogórską - podkreśla kolejny pytany zielonogórzanin.

- Trochę szkoda, że nie będzie korowodu, bo przecież przez lata zdążyliśmy się do niego przyzwyczaić - mówi zielonogórzanin, któremu podoba się spokojniejsze święto.

[polecane]20686959,20682967[/polecane]

Winiarze są zadowoleni z Winobrania

Marek Prędkiewicz z Winnicy Żelazny jest zadowolony. Bo miasteczko winiarskie w tym roku żyje. Jego zdaniem, goście więcej w tym roku kosztują lubuskich win, mniej piją piwa, co było charakterystyczne w poprzednich latach. To cieszy winiarzy, bo przecież to święto wina, winiarskich tradycji.
Zadowoleni są sprzedawcy miodu, bo dużo osób jest zainteresowanych. Widać boimy się sezonu jesienno-zimowego i chcemy zaopatrzyć się nie tylko w miód, ale i różne przetwory z nim związane.
- Nie ma co narzekać na brak klientów. Pogoda przez weekend dopisała. Zobaczymy, jak będzie w tygodniu, bo wtedy mniej osób przyjeżdża z innych miejscowości - mówią sprzedawcy ze stoisk gastronomicznych.
A prezydent Zielonej Góry?
- Ja jestem zadowolony - przyznaje Janusz Kubicki. - Cieszę się, że tyle osób na odwiedziło. Przyjechali do nas goście z całej Polski, od Bałtyku aż po Tatry, Zielona Góra stolica polskiego wina obroniła się. Jak się nie cieszyć, gdy chwalą nasze wina, naszą tradycję. Jestem dumny!

[polecane]20686853,20679553[/polecane]

Podczas winobraniowego weekendu było 80 interwencji policji

Jak ocenia pierwszy weekend Winobrania zielonogórska policja?
Małgorzata Barska informuje, że był to spokojny weekend. Nie odnotowano żadnych kradzieży kieszonkowych, zdarzeń kryminalnych czy poważnych zakłóceń porządku.
Ujawniono 48 wykroczeń, sporządzono 8 wniosków o ukaranie do sądu i nałożono 14 mandatów karnych. Łącznie przeprowadzono 80 interwencji. 101 osób wylegitymowano, a dwie osoby są poszukiwane. Do izby wytrzeźwień trafiło 9 osób. Skontrolowano 12 pojazdów.
Małgorzata Barska przypomina jednocześnie, że podczas Winobrania alkohol możemy spożywać wyłącznie w miejscach do tego wyznaczonych.

ZOBACZ TEŻ

BASEN NA WINOBRANIE OTWARTY

Leszek Kalinowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.