Monika Kowalczyk

Witold Korytowski na kilkanaście dni z Krynicy zrobił stolicę Galicji

Witold Korytowski (1850-1923) jako minister skarbu aktywnie pomagał Galicji. Został Honorowym Obywatelem Nowego Sącza Fot. archiwum autora Witold Korytowski (1850-1923) jako minister skarbu aktywnie pomagał Galicji. Został Honorowym Obywatelem Nowego Sącza
Monika Kowalczyk

Gdyby zapytać mieszkańca Nowego Sącza o najbardziej wpływowego polityka Sądecczyzny w pierwszej połowie XX wieku, prawdopodobnie padłoby nazwisko Bronisława Pierackiego, jednego z czołowych męczenników Sanacji, zamordowanego przez ukraińskich nacjonalistów w 1934 r. Wielokrotne pogrzeby ministra (ostatni jesienią 2018 r.) z pewnością zapisały go w pamięci mieszkańców.

Jeśli byśmy rzeczywiście wzięli pod uwagę wpływy i możliwości, to Pieracki plasuje się daleko za Witoldem Korytowskim - ostatnim Namiestnikiem Galicyjskim, wybitnym ekonomistą i politykiem, od 1910 roku Honorowym Obywatelem Miasta Nowego Sącza. Wszystko jest jednak kwestią narracji. Reflektory polityki historycznej obecnie oświetlają takie postacie jak właśnie Pieracki, a na Korytowskiego spuszczają zasłonę milczenia. Dlatego warto wspomnieć tego wybitnego męża stanu.

Urodził się w Grochowiskach w Wielkopolsce, w zaborze Pruskim w połowie XIX stulecia. Jego ojcem był Teofil Korytowski herbu Mora, matką zaś Anastazja z Poleskich. Byli średnio zamożną szlachtą, głęboko patriotyczną i religijną - dziad Witolda, Józef postawił w rodzinnym majątku w Rogowie kościół w 1828 r., który to rodzina miała w obowiązku finansować.

Witold był idealnym kandydatem na dobrego polityka. Miał szlacheckie korzenie, do tego wywodził się z Prus, co pozwalało mu spojrzeć szerzej na wiele spraw, przede wszystkim gospodarkę i ekonomię. W przeciwieństwie do galicyjskich polityków, mających mocno zaściankowe myślenie o otaczającej rzeczywistości. Nie był jednak kosmopolitą, dlatego chcąc realizować swoje marzenia o karierze politycznej zdecydował się porzucić rodzinne strony i przenieść się do Austro-Węgier. Po studiach spędzonych w Berlinie, Zurichu i Monachium w latach 70. XIX wieku, obronił doktorat z prawa na Uniwersytecie Wiedeńskim. Być może wpływ na jego decyzję o porzuceniu Prus na rzecz Galicji miał kontakt z wujem Albinem Korytowskim, który w latach 70. osiedlił się na Limanowszczyźnie w Glisnem koło Mszany Dolnej, gdzie gospodarował niewielkim majątkiem.

Czytaj dalej o życiu i działalności Witolda Korytowskiego

Pozostało jeszcze 66% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Monika Kowalczyk

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.