Władza na ławie oskarżonych. Starosta z wójtem czekają na wyrok

Czytaj dalej
Dariusz Brożek

Władza na ławie oskarżonych. Starosta z wójtem czekają na wyrok

Dariusz Brożek

W Sądzie Rejonowym w Międzyrzeczu dobiega końca proces starosty Grzegorza Gabryelskiego, wójta Przytocznej Bartłomieja Kucharyka i urzędnika z tej gminy Krzysztofa C. Prokuratura oskarżyła ich o przekroczenie uprawnień i próbę wyłudzenia unijnej dotacji. W czwartek odbyła się ostatnia rozprawa, natomiast wyrok poznamy w przyszłym tygodniu.

O sprawie pisaliśmy wiele razy w „Gazecie Lubuskiej”. Przypominamy, że władze Przytocznej chciały wyciąć chaszcze i dzikie drzewka rosnące nad stawem w Strychach oraz zrobić tam plac zabaw dla dzieci. Na ich wniosek starostwo wydało pozwolenie na wycięcie 112 drzewek. Potem wyszło jednak na jaw, że jest ich o 54 więcej. Zamiast wydać kolejną decyzję, urzędnicy spreparowali nowy dokument, ale ze wcześniejszą datą.

Prokuratura zajęła się sprawą po tym, jak jeden z pracowników starostwa dostarczył śledczym zrobione przez siebie kopie obu dokumentów. Dlaczego to zrobił? W trakcie procesu zeznał, że ma taki nawyk wynikający z poprzedniej pracy. Wtedy wyszło na jaw, że w latach PRL pracował w Służbie Bezpieczeństwa - policji politycznej, będącej jednym z filarów komunistycznego reżimu. Zdaniem starosty, powodem była zemsta. Ponoć Gabryelski nie chciał mu dać podwyżki.

Za kombinacje z dokumentami urzędnicy zostali oskarżeni o przekroczenie uprawnień. Cięższy zarzut dotyczy próby wyłudzenia unijnych pieniędzy. Chodzi o to, że gmina wystąpiła do Lubuskiego Urzędu Marszałkowskiego o dotację na plac zabaw. Wczoraj oskarżyciel prok. Tomasz Chechła sprecyzował, że chodziło o korzyść dla gminy, a nie dla oskarżonych urzędników. Grozi im za to nawet do dziesięciu lat więzienia. Pod koniec wczorajszej rozprawy sędzia Krzysztof Martysz zapowiedział, że rozważy ewentualną zmianę kwalifikacji tego czynu. Przedtem wysłuchał tzw. mów końcowych oskarżyciela, obrońców i oskarżonych.

Jako pierwszy głos zabrał prokurator T. Chechła. Przekonywał, że kluczową role w tej sprawie odgrywała wiedza oskarżonych na temat inwestycji. - Nie można mieć wątpliwości, że były dwie decyzje z tą sama datą - zaznaczał.

Najbardziej surowo prokurator potraktował wójta. Domagał się dla niego kary 17 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i grzywny w wysokości 4,5 tys. zł. A do tego zwrotu kosztów postępowania sądowego oraz sześcioletniego zakazu zajmowania stanowisk w instytucjach państwowych i samorządowych.

Dla starosty oskarżyciel wnioskował o karę 14 miesięcy więzienia w zawieszeniu na okres dwóch lat, grzywnę w wysokości 3 tys. zł, zwrot kosztów postępowania sądowego oraz pięcioletni zakaz zajmowania stanowisk w administracji. Wobec urzędnika z Przytocznej Krzysztofa C. wystąpił o rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata, 500 zł grzywny i trzech lat zakazu zajmowania stanowisk.

Obrońca starosty mec. Tadeusz Fabiś zaczął mowę od stwierdzenia, że „prokurator przedstawił tylko niewielki fragment dowodów”. Przekonywał, że pozostałe materiały świadczą na korzyść jego klienta. Przypomniał, że wcześniej w tej samej sprawie została osądzona urzędniczka Monika Z., która sfabrykowała pozwolenie. Przyznała się do winy i świebodziński sąd warunkowo umorzył jej sprawę. Zdaniem T. Fabisia, wprowadziła w błąd starostę i odegrała w tej sprawie taka samą rolę, jak pozostali oskarżeni, ale prokuratura nie postawiła jej zarzutu próby wyłudzenia dotacji. Domagał się uniewinnienia starosty, a w ostateczności warunkowego umorzenia.

Podobne argumenty podnieśli obrońcy wójta i jego urzędnika. Obaj odnieśli się do wyroku Moniki Z. Mec. Krzysztof Łopatowski apelował o sprawiedliwy wyrok dla Krzysztofa C, natomiast Filip Woziński wystąpił o umorzenie dla wójta ze względu na znikomą szkodliwość popełnionego czynu. Przekonywał, że nie było szkody, ani poszkodowanego, zatem - w jego opinii -nie ma mowy o przestępstwie.

Wyrok poznamy w przyszłym tygodniu.

Dariusz Brożek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.