Łukasz Koleśnik

Wójt: Ktoś sieje panikę. To lokalny terroryzm

Marek Babul Fot. Mariusz Kapała Wójt Marek Babul chce wnieść sprawę do prokuratury.
Łukasz Koleśnik

Wójt Marek Babul uważa, że ktoś rozpowszechnia nieprawdziwe informacje związane ze skażeniem wody pitnej w Bronkowie.

Sprawa złej jakości wody w Bronkowie ciągnie się już od maja. Wydawało się, że zakończy się szybko. - Wystarczy wymienić złoża filtracyjne i wszystko będzie w porządku - podkreślał wójt Marek Babul. Przez pewien czas woda była dostarczana do wsi beczkowozem. Usterka szybko została naprawiona i wydawało się, że wszystko szybko wróci do normy. Nic z tych rzeczy.

Otrzymaliśmy anonimowego maila od jednego z mieszkańców Bronkowa, który twierdził, że problem z wodą w dalszym ciągu występuje. I jest poważniejszy, niż się to początkowo wydawało. - Dowiedziałem się, że właśnie wymiana złóż filtracyjnych była prawdopodobnie przyczyną skażenia wody. Musiałem też dowiadywać się co to w ogóle jest za skażenie ponieważ nikt nigdzie tej informacji nie podał. Chodziło o bakterię E. Coli - czytamy w wiadomości.

Po siedmiu dniach od wywieszenia informacji pracownik odpowiedzialny za wodociągi stwierdził, że już wszystko powinno być w porządku z wodą. Niestety nie było. Prawdopodobnie była powtórzona dezynfekcja. Nikt tej informacji nie podał, natomiast woda znów zaczęła pachnieć wspomnieniami z basenów lat 90 - opisuje mieszkaniec Bronkowa. I dodaje: - najgorsze jest to, że według tej informacji, mieszkańcy chorują przez skażoną wodę. - Od kilku tygodni przed potwierdzeniem skażenia my, jak i inni mieszkańcy, borykaliśmy się z ciągłymi biegunkami, dzieci zgłaszały ten problem w szkole, jednak każdy tłumaczył to sobie „jelitówką” - objawy zgoła podobne. Nie posiadam informacji o poważniejszych zatruciach lub przypadkach hospitalizacji.

Zapytaliśmy o całą sytuację wójta gminy Bobrowice, Marka Babula, który był bardzo zaskoczony. - Pierwszy raz słyszę o tym, że jest ciągły problem z wodą w Bronkowie - przyznaje włodarz.

Podkreśla, że po wymianie złóż filtracyjnych wykonane zostały badania. - Wyniki są jednoznaczne. Mamy je w urzędzie. Woda nadaje się do spożycia - podkreśla Babul. Tę informację potwierdza krośnieński sanepid.

- To jest niewiarygodne - ocenia wójt. - Ktoś sieje panikę wśród mieszkańców, rozpowszechniając nieprawdziwą informację - mówi oburzony. - Być może ktoś chce mnie zdyskredytować jako wójta. Problem w tym, że cierpią na tym inni mieszkańcy. Takie działanie można nazwać lokalnym terroryzmem - ostro ocenia.

- Przypomina to sytuację z podłożeniem bomby w szkole. Ostatecznie okazuje się, że ktoś zrobił sobie głupi żart, ale ewakuacja szkoły musiała zostać przeprowadzona, koszty zostały poniesione. Ponadto ktoś przestraszył mieszkańców. Teraz jest podobnie - stwierdza wójt.

Babul dodaje, że zgłosił tę informację do sanepidu, który ma się przyjrzeć sprawie. - Działanie tego mieszkańca powinno zostać ukarane. To wszystko nadaje się do prokuratury i najpewniej tam sprawę zgłosimy - zakończył wójt Babul.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.