Woodstock powinien być bez polityki

Czytaj dalej
Fot. Archiwum Domowe A. Ruszczyńskiego
Marek Białowąs

Woodstock powinien być bez polityki

Marek Białowąs

O obecności polityki na festiwalu Woodstock rozmawiamy z Adamem Ruszczyńskim, historykiem i politykiem lewicy

Dlaczego skrytykował Pan polityków Platformy Obywatelskiej, którzy byli w Lubuskiej strefie Przystanku Woodstock, gdzie rozmawiali o wolności, równości i tolerancji?
Na zdjęciach z festiwalu zobaczyłem m.in. Grzegorza Schetynę, Borysa Budkę, Bartosza Arłukowcza i marszałek woj. lubuskiego Elżbietę Annę Polak czy senatora Waldemara Sługockiego. Skrytykowałem to na moim profilu na facebooku. To świetna impreza, nie mam zastrzeżeń do haseł wolność, równość, tolerancja. Moim jednak zdaniem obecność na niej polityków PO to nadużycie pozycji politycznej jednej partii. Obawiam się, że politycy sprofanują ideę festiwalu muzycznego. To według mnie agitacja polityczna jednej strony.

Przecież samorząd i marszałek Polak popiera Woodstock cały rok, a nie tylko od święta. Festiwal promuje woj. lubuskie. Mamy tam co roku strefę woj. lubuskiego...
Faktycznie, marszałek bym się nie czepiał. Ale występ reszty polityków na tej imprezie była moim zdaniem nie na miejscu. Kiedyś pokazywali się na stadionach piłkarskich i żużlowych, ale tam już nie mają wielu sympatyków.

Przecież Przystanek Woodstock to nie tylko muzyka ,ale i wymiana myśli, wykłady, medytacje spotkania z ciekawymi ludźmi, w tym z politykiem Robertem Biedroniem czy zakonnikiem ojcem Pawłem Gużyńskim. Gdyby politycy innych opcji chcieli, też mogli przyjechać i spotkać się z uczestnikami festiwalu. Na liście zaproszonych gości, którzy mieli oficjalne spotkania nie było nikogo z PO...
Obojętnie z jakich partii, żadni politycy nie powinni być na tej imprezie. Obojętnie czy z prawa, czy z lewa. Chyba, że przyjechaliby prywatnie. Wtedy to ich sprawa. Mnie zaniepokoił ten najazd polityków PO. Powtarzam - nie występuję przeciw idei wolności, równości i tolerancji, a w ich obronie. Sprzeciwiam się prowadzeniu agitacji politycznej w Kostrzynie, żeby politycy nie zawłaszczali Woodstocku. A takie miałem wrażenie oglądając zamieszczone na facebooku zdjęcia.

Jerzy Owsiak wielokrotnie był atakowany przez polityków, może festiwal potrzebuje obrony?
Nie. On się sam obroni. Nie podoba mi się, że ktoś niezaproszony wykorzystuje Woodstock politycznie. Jeśli Jurek Owsiak uznał, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy potrzebuje obrony, to niech sam o tym powie.

Przystanek Jezus też nie jest zapraszany na Woodstock...
Moim zdaniem, wszelkie próby agitacji są nie na miejscu, również i ta z Przystankiem Jezus.

Dziękuję za rozmowę.

Marek Białowąs

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.