Wypadek na A2. Jak tworzą się korki?
Bus uderzył we wtorek, 7 czerwca, w naczepę tira na 16. kilometrze autostrady A2 w kierunku na pasie do Niemiec Korki tworzyły się nie tylko na A2 i nie z powodu wypadku. Ot, zwykły dzień po wolnym w Niemczech
- Dwie osoby z Białorusi są ranne. Jedna wyszła z pojazdu o własnych siłach, druga jest zakleszczona w busie - relacjonowała nam wczoraj rano na gorąco mł. asp. Magdalena Jankowska, rzeczniczka słubic - kiej policji. Do wypadku doszło rano. Na miejsce dojechała policja i służby ratunkowe, przyleciał też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego z Gorzowa. Droga w kierunku Niemiec była zablokowana. Na A2 tworzyły się gigantyczne korki. - Stoimy w miejscu już od niemal godziny! - alarmowali nas rano Czytelnicy. Zakorkowanie dróg potwierdzała policja. - Korki są też w Słubicach, zakorkowana są drogi krajowa 29 i wojewódzka 137 do Ośna Lubuskiego - mówiła mł. asp. Jankowska. Sytuacja była bardzo ciężka. Policjanci byli już na skrzyżowaniach i zjazdach, pomimo to zator się powiększał. Dodatkowo z samego rana z postojów ruszyły ciężarówki, które z powodu Zielonych Świątek w poniedziałek nie mogły jechać do Niemiec. Zapytaliśmy burmistrza, jakie są działania gminy, co robi, żeby sytuacja się nie powtarzała.
- Gmina nie ma nic wspólnego z drogami krajowymi. Najlepszy komentarz w tej sprawie jest taki, żeby wnioski i uwagi były kierowane do oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Zielonej Górze. Gmina swoje zadania w tym zakresie realizuje - mówił Tomasz Ciszewicz, burmistrz Słubic.
Mieszkańcy mają już tego wszystkiego dość. - Jestem gorącym zwolennikiem budowy obwodnicy z prawdziwego zdarzenia, czyli takiej jaka jest w planach generalnej dyrekcji dróg, a nie obwodnicy alternatywnej proponowanej przez burmistrza - mówi Mariusz Dubacki, który walczy o obwodnicę w Słubicach. - Gmina nie zrobiła nic w celu jej budowy. Burmistrz powinien stanąć z nami ramię w ramię i walczyć o obwodnicę, bo ona jest w Słubicach priorytetem. To, co się dzieje na przykład dzisiaj - a tak jest wielokrotnie w roku - nie można nazwać korkami, tylko blokadą miasta - dodaje.
Burmistrz mówi, że na obwodnicę z prawdziwego zdarzenia trzeba długo czekać, bo zależy ona od decyzji polityków. - Nie mamy w tej kwestii poparcia, choć wciąż o to zabiegamy. Chcemy natomiast zbudować drogę, która wyprowadzi samochody ciężarowe z centrum miasta. Mamy na to obiecane pieniądze z Narodowego Programu Przebudowy Dróg. Musimy jednak przejąć wszystkie drogi, które byłyby częścią trasy alternatywnej, a dziś są własnością Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa. Zabiegamy o to od ponad roku.
Burmistrz tłumaczy, że po przejęciu dróg gmina będzie mogła przygotować dokumentację inwestycji i ruszyć z pracami. - Każda inwestycja drogowa przyniesię ulgę miastu, czego dowodem jest ul. Rzepińska - podkreśla.