Zabrakło energii. Ma być z AZS-em

Czytaj dalej
Fot. Karol Korniak/Fotoidea
Alan Rogalski

Zabrakło energii. Ma być z AZS-em

Alan Rogalski

Gorzowianki bardzo pewnie pokonały PGE MKK, ale zagrały bez błysku. W niedzielę w Lublinie jak „zgasną”, to mogą stracić trzecią lokatę.

Z jednej strony InvestInTheWest AZS AJP Gorzów - w środę w hali Akademii im. Jakuba z Paradyża przy ul. Chopina - niesamowicie przekonująco ograł ostatniego w tabeli ekstraklasy PGE MKK Siedlce 79:56. Z drugiej, styl, w jakim zostało odniesione to zwycięstwo, nie był najlepszy. W pełni zdawał sobie z tego sprawę trener akademiczek Dariusz Maciejewski. - Z przebiegu meczu nie było żadnych wątpliwości, kto zasłużył na zwycięstwo. Niemniej jednak wydawało nam się, że możemy je osiągnąć trochę mniejszym nakładem sił. Poza tym spotkanie z Wisłą kosztował nas dużo zdrowia i nie graliśmy na świeżości, tak agresywnie jak do tej pory. Dobrze, że w pierwszej kwarcie daliśmy koncert gry i wypracowaliśmy spokojną przewagę - zauważył nasz szkoleniowiec.

Maciejewski dostrzegł też to, że gra jego podopiecznych nie była na najwyższym poziomie. - Chciałem jeszcze troszeczkę rotować zawodniczkami, żeby nie musiały przebywać na parkiecie powyżej 25 minut. To się nie udało w pewnych aspektach. Dobrze, że nie musieliśmy szarpać się powyżej 30 minut, bo czeka nas trudny pojedynek w niedzielę w Lublinie. Koncentrujemy się na nim. W tej potyczce w Gorzowie z siedlczankami zrobiliśmy swoje. Może nie było błysku, ale triumf był na tyle pewny, że w czwartej kwarcie nie było nerwowości - nie ukrywał opiekun AZS AJP.

Maciejewski zwrócił uwagę, że jego koszykarkom przydadzą się lżejsze zajęcia. - Widać, że musimy się odświeżyć. Trzeba będzie przemyśleć cały mikrocykl przed play offami. Fajnie, że jesteśmy w pełnym timingu meczowym, ale jeżeli chodzi o zdrowie, to musimy bardzo uważać. Wielka praca czeka naszych masażystów. Musimy się nastawić tak, a żeby do play offów przystąpić w pełni zdrowia i do tego zmotywowani - przyznaje gorzowianin.

A propos motywacji. Maciejewski w środę co jakiś czas mobilizował Aleksandrę Pawlak do znacznie lepszej gry. Tej z siedlczankami brakowało. Kapitan reprezentacji Polski - grała przeciw selekcjonerowi kadry narodowej Teodorowi Mołłowi, prowadzącemu PGE MKK - popełniała bardzo proste błędy, jak dwa razy podwójne kozłowanie. - Wiadomo, że trochę więcej oczekujemy od Oli Pawlak. Widać, że ta nasza hala trochę ją paraliżuje, ale musimy być ostrożni w jej ocenie, bo na pewno jeszcze niejeden mecz pomoże nam wygrać. Nie ma powodów do nie wiadomo jakiego pesymizmu. Ola potrzebuje trochę czasu. Jak wejdzie dobrze w spotkanie, to może sama je rozstrzygnąć. Tego na razie brakuje jej, ale trzymamy za nią kciuki. Wierzymy, że wesprze nas w realizacji naszych marzeń - nie traci nadziei Maciejewski.

Jego sugestie o zmęczeniu potwierdziła Paulina Misiek. - Pojedynek z Wisłą jeszcze miałyśmy w nogach. On kosztował nas bardzo dużo sił. Wiemy, że z PGE MKK może nie był to do końca styl, który preferujemy i dla oka kibica nie była to potyczka, do jakiej ich przyzwyczailiśmy. Niemniej jednak teraz myślami jesteśmy w Lublinie, gdzie o 18.00 w ostatniej kolejce zmierzymy się z Pszczółką Polskim Cukrem AZS UMCS - skończyła skrzydłowa.

Jak na dzisiaj przedstawia się sytuacja w tabeli? Zajmujemy trzecie miejsce, mając tyle samo punktów co Energa Toruń, ale mamy lepszy bilans bezpośrednich meczów z ekipą z Grodu Kopernika. Jeśli wygramy z lubliniankami, bez względu na rezultat spotkania Energi w Gdyni z Basketem 90, zachowamy trzecią lokatę. Analogicznie, gdybyśmy przegrali, przegrać musiałyby i torunianki. Inaczej będziemy czwarci. Trzecia pozycja najpewniej przydzieli nas do pary z Artego Bydgoszcz (AZS UMCS nie wyprzedzi jej), ponieważ CCCPolkowice powinno kosztem bydgoszczanek uplasować się na piątym miejscu. Polkowiczanki grają w ostatniej kolejce w Siedlcach, a Artego zakończyło rundę rewanżową tydzień temu. Wszystkiego dowiemy się w niedzielę.

Alan Rogalski

W "GL" przez siedem lat


 


W „Gazecie Lubuskiej” pracowałem od sierpnia 2015 do grudnia 2022 r. Najpierw będąc współpracownikiem, a następnie zostając etatowym jej pracownikiem.

Przed tym współpracowałem z zachodniopomorskim serwisem sportowym „Ligowiec.net” i „Głosem Szczecińskim”. Byłem też dziennikarzem „Kuriera Myśliborskiego” i „Wieści Myśliborskich” oraz redaktorem oficjalnej strony internetowej Klubu Koszykówki King Szczecin. Odbyłem także staż zawodowy w TVP Szczecin. Jestem absolwentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Szczecińskiego oraz politologii na tej uczelni.


W "Gazecie Lubuskiej" pisałem o sporcie w Gorzowie i na północy województwa. A więc o koszykarkach AZS AJP Gorzów czy żużlowcach Stali Gorzów. Również o gorzowskich piłkarzach Stilonu i Warty oraz piłkarkach TKKF Stilon Gorzów czy Ladies Soccer Team Gorzów, ale nie tylko. Bo dzieliłem się z Wami swoimi wrażeniami m.in. z dyscyplin olimpijskich, takich jak kajakarstwo (Anna Puławska, Wiktor Głazunow czy Oleksii Koliadych i in.) czy wioślarstwo (Olga Michałkiewicz, Katarzyna Boruch i in.).


Przekazywałem Wam emocje również z innych sportów, także spoza Gorzowa, jak np. z siatkówki w Sulęcinie, kolarstwa w Strzelcach Kraj. czy też saneczkarstwa z Nowin Wielkich. Spotykaliście mnie do tego na biegach i na różnych zajęciach, na których promowany jest zdrowy styl życia. 


A jak nie pisałem o tym, to robiłem zdjęcia czy nagrywałem filmy. I tak jak każdy kibic - zawsze dopingowałem naszych zawodników!


Obsługiwałem np.:



Przygotowywałem też w ramach współpracy z Polskapress materiały dla PZPN m.in.:



Na co dzień wokół futbolu


Jestem instruktorem rekreacji ruchowej oraz trenerem UEFA C piłki nożnej, stąd też jeśli pozwala mi na to czas, z chęcią spędzam go aktywnie, biegając za piłką, głównie z dziećmi.

Z wykształcenia jestem nie tylko dziennikarzem, ale również politologiem, więc nie jest mi obojętna lokalna i krajowa polityka. Ukończyłem "Puszkina", czyli gorzowskie I LO.

Na co dzień mieszkam w oddalonym 40 km od Gorzowa 11-tys. Myśliborzu, stolicy powiatu na Pomorzu Zachodnim. 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.