Złapany rekordzista jechał 240 km/h

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Złapany rekordzista jechał 240 km/h

Jarosław Miłkowski

– Badania mówią, że 90 proc. kierowców przekracza prędkość – mówi Wiesław Widecki z Komendy Wojewódzkiej Policji.

Główny Inspektorat Transportu Drogowego przymierza się do tego, by zamontować w Polsce dodatkowe 600 fotoradarów. Potrzebujemy ich aż tyle?
Przekraczanie prędkości to wciąż główna przyczyna wypadków i kolizji drogowych w Polsce. W Lubuskiem do chwili naszej rozmowy z powodu niedostosowania prędkości były 94 wypadki. Zginęły w nich 23 osoby, czyli prawie połowa spośród wszystkich 48 osób, które zginęły we wszystkich wypadkach drogowych. 134 osoby zostały ranne. Mieliśmy też 948 kolizji. Fotoradary na pewno dyscyplinują kierowców. One funkcjonują przez 24 godziny na dobę siedem dni w tygodniu. Badania mówią, że prędkość przekracza około 90 proc. kierowców.

Radary i policyjne mierniki prędkości się sprawdzają?
Oczywiście, że tak. W ogromny sposób poskromiło też zapędy niektórych kierowców odbieranie prawa jazdy za przekroczenie o 50 km/h prędkości w terenie zabudowanym. Kiedyś 50 proc. osób ginęło w terenach zabudowanych, a drugie 50 proc. w terenach niezabudowanych. Po zmianie przepisów, tylko 20 proc. zginęło w Lubuskiem w terenie zabudowanym.

Mamy też u siebie odcinkowe pomiary prędkości, które określają naszą prędkość na podstawie czasu, w jakim przejechaliśmy dany odcinek.
Jest jedno, w okolicach Sulechowa. One też się sprawdzają. Policjant postoi kilka godzin w jednym miejscu, a później go nie ma. A radary są cały czas. Tam, gdzie są fotoradary, na pewno jest bezpieczniej. One zwykle są w okolicach przystanków, przejść dla pieszych, gdzie zginął człowiek. One nie stoją w miejscach przypadkowych, ale tam, gdzie piesi czują się niebezpiecznie, np. na ul. Kasprzaka w Gorzowie czy drodze nr 92, a więc trasie biegnącej od granicy w głąb regionu.

Gdybyście mieli wskazać miejsca, w których powinny stanąć fotoradary, to gdzie powinny się znaleźć?
To nie policja proponuje miejsce, ale Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Jeśli mamy jednak wskazać miejsca najbardziej niebezpieczne, to będzie to droga nr 22 między Gorzowem a Strzelcami Kraj., droga między Gorzowem a Kostrzynem. Kolejne takie miejsce to droga nr 27 z Zielonej Góry do Żar i droga nr 12 biegnąca przez teren Żar, Żagania i Wschowy. Tam najczęściej spotykamy się z nadmiernym przekraczaniem prędkości.

Jak szybko jechał „rekordzista”, którego złapaliście?
Pamiętam, że na „starej trójce” - między Gorzowem a Jastrzębcem - zatrzymany został kierowca, który jechał 240 km/h.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.