Życie tutaj to piekło! – mówią ludzie. Walczą z muchami i smrodem 16 lat!
– Liczyłam, że zamieszkam z córką, Justyna rozkręci agroturystykę, będą wnuki. Ale nie była w stanie tu żyć. Zabrała się i dziś z wnukami mieszka w Łodzi, a ja tu zostałam sama – mówi Helena Zborowska. – Siada pan na dworze, chce pooddychać, zrobić grilla, napić się wina czy piwa, ale zaraz czarno się robi na szyjce czy w kieliszku, a smród do domu wygania – opowiadają mieszkańcy Pyrzan i Białczyka koło Witnicy, którzy żyją w sąsiedztwie ferm norek. – To fermy są winne pladze much w okolicy – mówi dr Agata Piekarska, entomolog.
Małgorzata Stachnik (Pyrzany 86, metrów od norek: 300), technik tkactwa artystycznego, mieszkała w Czechowicach- -Dziedzicach. Domek w Pyrzanach dostała po cioci. Uciec na emeryturę ze śląskiego bloku na wieś, do lasu? Jak wygrać na loterii.
– Siedliśmy na tarasie z mężem. Po chwili zrobiło się czarno – wspomina swój pierwszy raz z muchami.
Czytaj więcej:
- Mieszkańcy okolicy walczą z muchami od dawna
- Dlaczego szystkie instytucje państwowe zawodzą?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień