Czytelnicy wskazują niebezpieczne miejsca
- Ludzie boją się o własne życie - mówi pani Ewelina. Policja zachęca mieszkańców do zgłaszania problemów na mapę zagrożeń.
Potrącenie czterolatka w niedzielę na pasach wzburzyło mieszkańców. W poniedziałek, wtorek i środę odbieraliśmy sygnały o miejscach, które zdaniem naszych czytelników są niebezpieczne dla pieszych.
Ewelina Turkiewicz z Kiełcza przy rondzie Ojca Medarda sprzedaje owoce i warzywa. Codziennie widzi niebezpieczne sytuacje, do jakich dochodzi w tym miejscu Nowej Soli. - We wtorek, tuż po 12.00 samochodem jechał tędy jeden facet i mało co nie potrącił mężczyzny, który prowadził rower przez pasy. W ostatniej chwili zahamował, ale już na pasach, ten rowerzysta cudem zdążył uciec. Dzieci tędy przechodzą. Może by tutaj policja stanęła. Ludzie boją się o własne życie. Strach pomyśleć, co się może tutaj zdarzyć – przyznaje Ewelina Turkiewicz, która ma czteroletnie dziecko.
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej oraz w wydaniu PLUS.