Zbigniew Borek

Sześcioraczki z kaczą mamą wybrały się na spacer po Gorzowie

Sześcioraczki z mamą w obiektywie pani Mirosławy, Czytelniczki z Gorzowa Fot. fot. Pani Mirosława Sześcioraczki z mamą w obiektywie pani Mirosławy, Czytelniczki z Gorzowa
Zbigniew Borek

O kaczych sześcioraczkach na ulicy Żeromskiego napisał do nas Ireneusz Bodzon z Kalinkącza. A pani Mirosława zrobiła kaczuszkom zdjęcia. Dziękujemy!

Jak co roku kaczka i kaczor wylądowały na dachu naszego domu na ulicy Żeromskiego w Gorzowie. Było to w okolicach marca. Potem je widzieliśmy na dachach domów przy ul. Tuwima.

Na trawniku przy ul. Asnyka nawet dobrzy ludzie wystawili dla kaczek pudełko z wodą. I te kaczuszki też tam sobie spacerowały, to na chodniku, to na trawniku.

Byłem ciekawy, czy koty dadzą im żyć. Już nieraz widziałem, że kociaki to bardzo sprawni myśliwi. Gdy się ściemni spaceruję z psem po ulicy Żeromskiego. Widuję też tam przebiegającą przez ulicę kunę z długim ogonem. Gdy się przestraszy, chowa się pod zaparkowane samochody i obserwuje. Widać wtedy tylko białą plamę na jej piersi. Kuna też mogłaby zrobić kaczej rodzinie krzywdę.

Aż tu 13 maja, około 10 godziny z rana krzyk w domu.
- Kaczka, kaczka idzie z kaczuszkami ulicą!
- Gdzie?
- Na ulicy!

Wybiegliśmy z domu. Idą kaczym krokiem chodnikiem, a jakże, kaczka z sześcioma kaczuszkami. Przeszła przez skrzyżowanie z Grottgera. Udała się znanym sobie chodnikiem, tam gdzie stało poidełko.

Sześcioraczki z mamą w obiektywie pani Mirosławy, Czytelniczki z Gorzowa
fot. Pani Mirosława Sześcioraczki z mamą w obiektywie pani Mirosławy, Czytelniczki z Gorzowa

Tam minęła ekipę budowlaną z firmy Dromax. Panowie robotnicy z wrażenia aż przerwali pracę i spytali, gdzie kaczka idzie, i czy będzie bezpieczna.

Następnie kaczka doszła do ul. Konstytucji i tam z młodymi schowała się w wysokiej trawie.
Życzymy jej i kaczuszkom powodzenia, aby dotarła do Parku Róż. Do zobaczenia za rok!
Ps. Dziękuję Pani Mirosławie za udostępnienie zdjęcia kaczuszek. Również była wzruszona ich widokiem.

Zbigniew Borek

Jestem dziennikarzem i wydawcą drukowanego wydania "Gazety Lubuskiej". Jako reporter lubię pracować w terenie (a wszystko jest terenem, jak stwierdził kiedyś filozoficznie jeden z kolegów po fachu), pogadać z ludźmi, a przede wszystkim słuchać ich historii.


Dziennikarsko interesuję sprawami społecznymi, sądownictwem, polityką, Gorzowem, w którym mieszkam, Strzelcami Krajeńskimi, z których pochodzę, regionem lubuskim, w którym żyję i pracuję, a poza tym - przynajmniej się staram - wszystkim, co wydaje mi się ważne także w kraju i na świecie.


W swojej pracy szczególnie lubię


Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.